Forum Informatyka UJ forum Strona Główna Informatyka UJ forum
Rocznik 2005 - czyli najlepsze forum w sieci
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kod Da Vinci
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Informatyka UJ forum Strona Główna -> Offtopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dzendras
Germański oprawca



Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 1326
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Chorzów

PostWysłany: Śro 1:21, 24 Maj 2006    Temat postu:

Otóż to Madras! Nic dodać, nic ująć.
@kg86: A jaką Ty chcesz polemikę prowadzić? Co to są wg Ciebie sensowne argumenty? My uznajemy autorytet Kościoła i podchodzimy z pokorą do jego nauk. Wierzymy bowiem, że nad Kościółem czuwa Ducha Św. a więc Bóg. Wierzymy też, że Bóg jest nieskończoną miłością i zależy mu na tym abyśmy nie pobłądzili (odwrócili się od jego przykazań). Dlatego też ufamy przykazaniom Kościoła, przyjmujemy je i staramy się zrozumieć. I powiem Ci, że im więcej nad tym myślę, tym bardziej przekonuję się o ich słuszności.
Jak zapewne zauważyłeś kilka razy użyłem słowa "wierzę". Celowo. Chcę Ci pokazać, że znajdujemy się niejako na dwóch płaszczyznach i nie trafiają do nas argumenty pochodzące z drugiej płaszczyzny. Tak już jest i w związku z tym dyskusja z użyciem "sensownych argumentów" nie ma racji bytu, bo określenie "sensowne argumenty" ma dla nas różne znaczenie.
Sugeruję więc skończyć ten wątek, ponieważ do niczego nie prowadzi.

@niewierzący: Czemu jest tak, że to my - wierzący - musimy się tłumaczyć ze swoich poglądów? Czemu zawsze Wy nasze poglądy atakujecie/próbujecie obalić/otworzyć nam oczy? Naprawdę mnie to zastanawia. Jak to jest z tą tolerancją, którą na sztandarach niesiecie? My nie próbujemy Was przekonywać do naszej wiary, to i Wy zostawcie nas w spokoju.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
::Reksio::
pijak



Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 7:37, 24 Maj 2006    Temat postu:

Dzendras napisał:
@niewierzący: Czemu jest tak, że to my - wierzący - musimy się tłumaczyć ze swoich poglądów? Czemu zawsze Wy nasze poglądy atakujecie/próbujecie obalić/otworzyć nam oczy? Naprawdę mnie to zastanawia. Jak to jest z tą tolerancją, którą na sztandarach niesiecie? My nie próbujemy Was przekonywać do naszej wiary, to i Wy zostawcie nas w spokoju.


Po pierwsze, problem polega na tym, że My też jesteśmy ludźmi wielkiej wiary, a Wy, z kolei, nie jesteście Nam obojętni.. Po drugie, lwia część z Nas kiedyś wierzyła lub wierzy nadal, ale w "innego" Boga.. Innymi słowy wyszliśmy poza ramy kanonu narzuconego przez Kościół, który jest dla nas uosobieniem zniewolenia ludzkiej myśli.. Innymi słowy, wierzymy, że zrobiliśmy krok dalej.. A Was chcemy pogiągnąć za sobą, bo o Was dbamy.. I tyle..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Madras
Omylny Admin



Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z Pokoju :]

PostWysłany: Śro 8:52, 24 Maj 2006    Temat postu:

A my nie chcemy. Jednak Wy wiecie lepiej, co dla nas dobre. Przynajmniej Ty, Reksio.

Ostatnio zmieniony przez Madras dnia Śro 9:07, 24 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robson
zielony żul



Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 1274
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z Lasu :]

PostWysłany: Śro 8:54, 24 Maj 2006    Temat postu:

@ Reksio : A czy nie był to krok w przepaść? Tego nie mozesz byc pewny...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
::Reksio::
pijak



Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 9:22, 24 Maj 2006    Temat postu:

@ Madras:

Pozostając obojętnym niczego nie zmienię.. A mam dość wszechobecnej głupoty pod kazdą możliwą postacią.. Możecie tego nie akceptować.. Nie zmienia to jednak faktu, że ludzie zmieniają się pod wpływem innych ludzi..

@ Robson:

To samo się tyczy i Ciebie..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dzendras
Germański oprawca



Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 1326
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Chorzów

PostWysłany: Śro 9:49, 24 Maj 2006    Temat postu:

@Reksio: Nie chcę Twojej pomocy. Przyjmij to do wiadomości i zostaw mnie w spokoju. Skończ z nawracaniem na siłę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rogal
Zjeb z kaszanką



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 1745
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: koło podbiegunowe

PostWysłany: Śro 9:52, 24 Maj 2006    Temat postu:

Co do Biblii to trochę czytałem, głównie stary testament, i muszę powiedzieć że byłem w szoku :shock:
Z tego co wiem, to Kościół wpaja wiernym, że Bóg jest nieskończonym dobrem, nieskończoną miłością, że kocha wszystkich ludzi tak samo i że chce dla nich dobrze. Jak to się ma do plag egipskich? Bóg podczas rozmowy z Mojżeszem wprost powiedział, że uczynił serce faraona nieprzejednanym, żeby nie chciał wypuścić Żydów. Po to, żeby On mógł zesłać plagi i pokazać jaką to On siłą dysponuje. Kosztem Egipcjan, których tak przecież kocha.
Czy inna sprawa: w Starym Testamencie było mnóstwo wojen... Zajęcie miasta przez Naród Wybrany kończyło się rzezią miejscowej ludności - ale jakoś to Bogu nie przeszkadzało. W obu sytuacjach Bóg rysuje się jako wcale nie taki dobry, a na pewno próżny. I nie troszczący się o nikogo poza swoim Narodem.
Z resztą przykładów niespójności obrazu Boga ze Starego i Nowego Testamentu jest na pewno dużo więcej, ale ja nie czytałem dużo więc ciężko mi się wypowiadać jako znawca tematu. Nie mniej przeczytałem wystarczająco dużo, żeby mieć swoje zdanie na ten temat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
::Reksio::
pijak



Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 11:04, 24 Maj 2006    Temat postu:

@ Dżendras:

Czy tak trudno jest zrozumieć, że ja nie mam zamiaru nikogo zmuszać do tego, by postępował według moich wytycznych..? Czy dla Was na prawdę nie ma różnicy między wypowiadaniem własnego zdania, a zmuszaniem kogoś by w nie uwierzył..? Ja nikomu do głowy spluwy nie przystawiam! Jedyne co robię to przekazuje Wam moje przemyślenia.. I TYLE! Czy ja gdzieś napisałem, że MUSICIE w to uwierzyć..? NIE.. Co nie oznacza, że mam z Wami w chórze piać o kościele i wspaniałości religii katolickiej.. Bo ja nie omijam problemów.. Ja problemy rozwiązuje! A dla mnie poważnym problemem jest podejście, które prezentuj(esz/cie).. Weź w Końcu Dżendras udział w dyskusji a nie przytaczaj demagogii, bo mnie już na prawdę męczą Twoje posty bez treści.. Widać, że Kościół jest dla Ciebie autorytetem, bo w tej materii to rzeczywiście wiele się od Kościoła nauczyłeś..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Spectro
Mistrz grilla



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 2306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kurdwanów

PostWysłany: Śro 12:54, 24 Maj 2006    Temat postu:

kg86 napisał:
szczerze mowiac nie mam pojecia co Kosciol sadzi obecnie na ten temat... ale pamietam, ze jakis czas temu sie zastanawial, czy czysciec istnieje i nie wiem tez, co biblia na ten temat mowi, bo nie czytalem calej... to juz jest troche bardziej powazna kwestia, niz np. to, czy mozna jesc mieso w jakies swieto, czy nie... co wtedy mysleliscie?

W biblii nie ma nic o czyśćcu. To jeden z najbardziej kontrowersyjnych dogmatów wiary katolickiej, gdyż powstał on w średniowieczu jako efekt zabiegań bogaczy o Królestwo Niebieskie (czas sprzedaży odpustów i innych dziwnych działań Kościoła). Czy to jednak oznacza, że czyściec jest tylko wymysłem ludzkim? Nie sądzę, inaczej ten dogmat nie utrzymałby się tak długo. Do prostych ludzi przemawiają proste, skrajne sformułowania: "niebo albo piekło", "dobro albo zło", "wieś albo miasto" wartościowane dyskretnie, a nie ciągle (w końcu ciągłość to już wyższa matematyka ;) ). Czyściec wprowadził właśnie płynną granicę między pojęciami piekła i nieba.

Rogal napisał:
Z tego co wiem, to Kościół wpaja wiernym, że Bóg jest nieskończonym dobrem, nieskończoną miłością, że kocha wszystkich ludzi tak samo i że chce dla nich dobrze. Jak to się ma do plag egipskich? Bóg podczas rozmowy z Mojżeszem wprost powiedział, że uczynił serce faraona nieprzejednanym, żeby nie chciał wypuścić Żydów. Po to, żeby On mógł zesłać plagi i pokazać jaką to On siłą dysponuje. Kosztem Egipcjan, których tak przecież kocha.

To tylko potwierdza tezę, że z pewnych ludzi da się przkonać do pewnych rzeczy tylko wybiegiem ;) . Cóż... bez cierpienia nie ma zbawienia. Ale tak generalnie, to patrz niżej.

Rogal napisał:
Czy inna sprawa: w Starym Testamencie było mnóstwo wojen... Zajęcie miasta przez Naród Wybrany kończyło się rzezią miejscowej ludności - ale jakoś to Bogu nie przeszkadzało. W obu sytuacjach Bóg rysuje się jako wcale nie taki dobry, a na pewno próżny. I nie troszczący się o nikogo poza swoim Narodem.

Wojna czasem jest koniecznością, ale to na marginesie. Po drugie, to był Stary Testament, taki pierwszy stopień wtajemniczenia. Następnym stopniem wtajemniczenia jest nowy Testament. A jak wiadomo, nie obyło się bezbolesne przejście z ST na NT. Nawet uczniowie Jezusa nie potrafili do końca zrozumieć jego zamiarów, a przecież traktował ich jak przyjaciół. Wraz z wykształceniem ludzi rośnie świadomość swoich czynów. Są osoby, które zatrzymały się na pewnym etapie, bo stwierdziły, że nauki Kościoła są głupie i nieżyciowe. Wręcz przeciwnie, ale jeżeli nie zna się dokładnie tych zasad, to ciężko z nimi polemizować. Wygodniej jest odrzucić. Konrad ma rację, że należy zastanowić się nad własną wiarą i jak ją pojmujemy. Paweł ma rację, że należy szukać odpowiedzi poprzez innych ludzi, internet lub nawet w samym Kościele. Nie zachowujmy się jak Świadkowie Jehowy albo zwolennicy ojca Rydzyka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rogal
Zjeb z kaszanką



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 1745
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: koło podbiegunowe

PostWysłany: Śro 15:24, 24 Maj 2006    Temat postu:

@Spectro: apropo czyśćca, to fakt, że jakiś mit / dogmat utrzymuje się długo wcale nie świadczy o jego prawdziwości (patrz przekonanie, że Ziemia jest płaska). Moim zdaniem ten dogmat istnieje dość długo tylko dlatego, że ludzie chcą w niego wierzyć, chcą żeby był prawdą. Tak samo jak chcą, żeby Bóg istniał, ale to inna sprawa...

W każdym razie ja miałem taki okres, że poważnie zastanawiałem się nad istnieniem Boga, mocno skłaniałem się ku religii katolickiej. I wtedy zacząłem czytać Biblię, a że jestem raczej metodyczny to zacząłem od ST. No i po przeczytaniu kilku ksiąg (zacząłem bodajże od Księgi Wyjścia) stwierdziłem, że to wszystko co mówi Biblia i co mówi Kościół jest zbyt niespójne żebym mógł to przyjąć za pewnik i w to uwierzyć. Po prostu obraz Boga wyłaniający się z tego co przeczytałem był bardzo spójny, ale był to zupełnie inny Bóg niż przedstawiany przez współczesnych duchownych i prawdopodobnie przez NT (od razu mówię, że tak daleko nie dotarłem i że jego nie czytałem w zasadzie wcale). I wobec wszystkich znaków zapytania i nieścisłości stwierdziłem że to po prostu nie dla mnie, a kto chce - niech sobie wierzy 8)

btw: Rację i tam mają Mormoni :lol:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dzendras
Germański oprawca



Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 1326
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Chorzów

PostWysłany: Śro 15:38, 24 Maj 2006    Temat postu:

Raz:
::Reksio:: napisał:
Pozostając obojętnym niczego nie zmienię.. A mam dość wszechobecnej głupoty pod kazdą możliwą postacią.. Możecie tego nie akceptować.. Nie zmienia to jednak faktu, że ludzie zmieniają się pod wpływem innych ludzi..
O ile znam historię, to wszekie próby wpływania na innych ludzi poprzez mówienie im, że są ciemni, ograniczeni odniosły odwrotny skutek od zamierzonego. Jeżeli więc chcesz nas przekonać do Twojego poglądu na życie, pokaż nam swoją postawą (a nie stekiem argumentów, które do nas nie trafiają, bo trafić nie mogą - inne aksjomaty), że warto ją rozważyć. Na razie mnie nie przekonujesz ani trochę.

Dwa:
::Reksio:: napisał:
Innymi słowy, wierzymy, że zrobiliśmy krok dalej.. A Was chcemy pogiągnąć za sobą, bo o Was dbamy.. I tyle..
Dzięki za troskę, ale na razie radzimy sobie dobrze żyjąc wg zasad religii katolickiej. Jak widać Ty jesteś stworzony do wyższych celów i sam jesteś sobie kapitanem i okrętem. My wierzący jesteśmy pospolitymi majtkami i bez wymagającego kapitana nie wyborażamy sobie żeglugi.

Trzy:
::Reksio:: napisał:
@ Dżendras:

Czy tak trudno jest zrozumieć, że ja nie mam zamiaru nikogo zmuszać do tego, by postępował według moich wytycznych..? Czy dla Was na prawdę nie ma różnicy między wypowiadaniem własnego zdania, a zmuszaniem kogoś by w nie uwierzył..? Ja nikomu do głowy spluwy nie przystawiam! Jedyne co robię to przekazuje Wam moje przemyślenia.. I TYLE! Czy ja gdzieś napisałem, że MUSICIE w to uwierzyć..?
A ja odnoszę wrażenie, że przy każdej okazji w sposób nachalny chcesz nas przeciągnąć na swoją stronę. Jeżeli więc nie chcesz nas zmuszać, to zakończ swoją dziejową misję ewangelizacyjną, bo mówimy jej NIE.
Cztery:
::Reksio:: napisał:
Weź w Końcu Dżendras udział w dyskusji a nie przytaczaj demagogii, bo mnie już na prawdę męczą Twoje posty bez treści.. Widać, że Kościół jest dla Ciebie autorytetem, bo w tej materii to rzeczywiście wiele się od Kościoła nauczyłeś..
Nie mam już ochoty wdawać się z Tobą w dyskusje. Problem polega na tym, że Ty nie widzisz albo nie uznajesz moich argumentów. A skoro męczą Cię moje posty i dla Ciebie jest to demagogia, to się świetnie składa, bo będę ograniczał ich ilość.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kg86
zielony żul



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodze?

PostWysłany: Śro 16:32, 24 Maj 2006    Temat postu:

Dżendras napisał:
A jaką Ty chcesz polemikę prowadzić? Co to są wg Ciebie sensowne argumenty? My uznajemy autorytet Kościoła i podchodzimy z pokorą do jego nauk. Wierzymy bowiem, że nad Kościółem czuwa Ducha Św. a więc Bóg. Wierzymy też, że Bóg jest nieskończoną miłością i zależy mu na tym abyśmy nie pobłądzili (odwrócili się od jego przykazań). Dlatego też ufamy przykazaniom Kościoła, przyjmujemy je i staramy się zrozumieć. I powiem Ci, że im więcej nad tym myślę, tym bardziej przekonuję się o ich słuszności.
Jak zapewne zauważyłeś kilka razy użyłem słowa "wierzę". Celowo. Chcę Ci pokazać, że znajdujemy się niejako na dwóch płaszczyznach i nie trafiają do nas argumenty pochodzące z drugiej płaszczyzny. Tak już jest i w związku z tym dyskusja z użyciem "sensownych argumentów" nie ma racji bytu, bo określenie "sensowne argumenty" ma dla nas różne znaczenie.


odnosze wrazenie, ze z poprzednich moich postow nic nie zrozumiales, wiec wyjasnie jeszcze raz:
chyba zauwazyles, ze nie probuje nikogo namawiac do zmiany pogladow, i nie mam tym razem nie mam zamiaru polemizowac na ten temat [bo to rzeczywiscie sensu nie ma], jednak sprobowalem sie postawic w waszej sytuacji i zaczelo mnie zastanawiac skad taka bezkrytycznosc w was w stosunku do Kosciola... przeciez Kosciol jest tylko posrednikiem miedzy wami, a Bogiem i skladaja sie na niego zwykli ludzie, wiec dlaczego mu bezgranicznie wierzyc na slowo? nie wierzyc w Kosciol [bo wierzyc to mozna w Boga], tylko wierzyc na slowo Kosciola, to jest roznica... wiec pytam, dlaczego macie zawierzac na slowo, kiedy sami mozecie sie upewnic? Moze dojdziecie do wniosku, ze niektore fragmenty biblii inaczej interpretucjecie i cos, co jest uznawane przez Kosciol za zle, moze zle wcale nie jest, a moze jakis dogmat wzial sie z niczego, bez zadnych podstaw... to raczej slowa biblii powinny byc autorytetem, a nie slowa Kosciola... Spectro jakos zauwazyl o co mi chodzi i co wiecej, przyznal mi w tej kwestii racje, choc jest jakby "po drugiej stronie" ;) Przeciez jesli nie zgodzicie sie ze zdaniem Kosciola w jakies kwestii, to przeciez nie umniejszy to waszej wiary, prawda? nie wierzycie w Kosciol, tylko w Boga i z Kosciolem zgadzac sie we wszystkim nie musicie...

np. kwestia czyscca... skoro nie ma nic na ten temat w biblii, to dlaczego ludzie w ten czysciec wierza? jedyna odpowiedz jaka mi do glowy przychodzi - bo uwierzyli Kosciolowi na slowo... a moze Kosciol wprowadzil ten dogmat tylko po to, aby chrzescijanstwo wydawalo mniej restrekcyjna religia i chcial w ten sposob sklonic jak najwieksza czesc ludzi do przejscia na wiare katolicka? nie macie przeciez pewnosci, ze wszystkie dogmaty ustanowione przez Kosciol wynikaja z interpretacji biblii... Kosciol jest tez instytucja i jak kazda instytucja dba o swoje interesy [stad np. nagonki na film i ksiazke, stad zmiany podejscia do roznych aspektow, takich jak ewolucja, itp.]... wniosek - moze troszeczke mniej tej pokory? ;)

Spectro napisał:
Są osoby, które zatrzymały się na pewnym etapie, bo stwierdziły, że nauki Kościoła są głupie i nieżyciowe. Wręcz przeciwnie, ale jeżeli nie zna się dokładnie tych zasad, to ciężko z nimi polemizować. Wygodniej jest odrzucić.

z tym sie nie zgodze... latwiej jest przyjac, niz odrzucic wszystko i pozostac zupelnie bez niczego, na czym mozna sie oprzec...
a jeszcze latwiej jest przejsc wobec wszystkiego obojetnie i miec wszystko w dupie, ale to bynajmniej nie swiadczy o czlowieku, ze potrafi myslec ;)


Ostatnio zmieniony przez kg86 dnia Śro 16:37, 24 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pawel Str.
pijak



Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze starszego roku / Z Gorlic

PostWysłany: Śro 16:33, 24 Maj 2006    Temat postu:

@r4ku - napisałeś, że Kościół nie przekazuje wiary, może ją co najwyżej umacniać. Nie zgadzam się. Gdyby nie przekazywał, nie byłoby nawróceń; nawet dzieci wierzących nie miałyby szans stać się wierzącymi, bo nie przekazanoby im wiary.

@Spectro - może doprecyzuję - z sieci ściągałem głównie dokumenty papieskie: encykliki itp.

@Rogal - trochę niefortunnie zacząłeś czytać Pismo Święte. Najlepiej zacząć jednak od Ewangelii, np. wg św. Łukasza. Co do 'krwawości' ST - człowiek nie od razu był na takim poziomie moralnym, na jakim jest teraz. Dojrzewał powoli (przez stulecia); ludy żyjące w tamtych czasach miały zupełnie inne spojrzenie na wojnę niż my.

@dzendras i ::Reksio::
Wyluzujcie trochę (zwłaszcza dzendras). Rozumiem, że styl Reksia jest, jaki jest - też mi się nie podoba ciągłe obrażanie Kościoła i sugerowanie, że jesteśmy ciemnogrodem - no ale przecież naprawdę nie przykłada nam pistoletu to głowy, więc twierdzenie, że przymusza nas do zmiany poglądów jest chyba naciągane.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Spectro
Mistrz grilla



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 2306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kurdwanów

PostWysłany: Śro 16:51, 24 Maj 2006    Temat postu:

kg86 napisał:
z tym sie nie zgodze... latwiej jest przyjac, niz odrzucic wszystko i pozostac zupelnie bez niczego, na czym mozna sie oprzec...
a jeszcze latwiej jest przejsc wobec wszystkiego obojetnie i miec wszystko w dupie, ale to bynajmniej nie swiadczy o czlowieku, ze potrafi myslec

Powiedzmy, że popatrzyłeś na tą kwestię z innej strony niż ja :) . Masz rację, ale ja miałem na myśli ludzi, którzy nie zastanawiają się nad powodem restrykcyjności praw kościelnych i chrześcijańskich, tylko jak im się coś nie podoba, to odrzucają całość i wolą kierować się własnymi poglądami, nierzadko pokrywającymi się w dużej mierze z naukami Kościoła.

Pawel Str. napisał:
@Spectro - może doprecyzuję - z sieci ściągałem głównie dokumenty papieskie: encykliki itp.

Szukałeś odpowiedzi poprzez encykliki. Ale są osoby, które czytają sobie dla porównania np. filozofię Buddy czy "nauki" LeVeya.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Madras
Omylny Admin



Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z Pokoju :]

PostWysłany: Śro 17:02, 24 Maj 2006    Temat postu:

Cytat:
Pozostając obojętnym niczego nie zmienię.. A mam dość wszechobecnej głupoty pod kazdą możliwą postacią..

Jak masz dość głupoty, to nie czytaj naszych postów. Ale nas nie obrażaj.


Ostatnio zmieniony przez Madras dnia Śro 17:17, 24 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robson
zielony żul



Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 1274
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z Lasu :]

PostWysłany: Śro 17:16, 24 Maj 2006    Temat postu:

::Reksio:: napisał:
@ Madras:

Pozostając obojętnym niczego nie zmienię.. A mam dość wszechobecnej głupoty pod kazdą możliwą postacią.. Możecie tego nie akceptować.. Nie zmienia to jednak faktu, że ludzie zmieniają się pod wpływem innych ludzi..

@ Robson:

To samo się tyczy i Ciebie..

Ja na razie stoje twardo w miejscu. Na wysokiej, mocnej skale wiary i oglądam świat z wysoka :)

@kg86 : Mówisz zeby samemu interpretować Biblie... OK, tylko czy od razu nalezy sie wszystkimi swoimi przemysleniami dzielić z publicznością? Jakbys chciał wiedzieć, to ja sie w paru miejscach nie zgadzam z obrazem tego co mówi Kościół, ale tego co On mówi nie neguję. Nie mówię tez o własnych wnioskach, bo nie chce siac fałszywych (jesli takie są te moje przemyslenia) "faktów" itp. Nie martw sie o nas. Kazdy wrtosciowy katolik na pewno sam zastanawiał sie nad sensem tego co niesie jego wiara. Tylko my o tym nie mówimy. Bo Ci, którzy mają w sobie na tyle pychy aby uwazac sie za wyrocznie sprawili juz dostatecznie wiele w historii kłopotów, i to nie tylko katolikom, ale i całemu światu.

[quote = "Reksio"]Ja nikomu do głowy spluwy nie przystawiam![/quote]
Niemniej Twój awatar ma pewien specyficzny wyraz ;)

rogal napisał:
Co do Biblii to trochę czytałem, głównie stary testament, i muszę powiedzieć że byłem w szoku
Z tego co wiem, to Kościół wpaja wiernym, że Bóg jest nieskończonym dobrem, nieskończoną miłością, że kocha wszystkich ludzi tak samo i że chce dla nich dobrze. Jak to się ma do plag egipskich? Bóg podczas rozmowy z Mojżeszem wprost powiedział, że uczynił serce faraona nieprzejednanym, żeby nie chciał wypuścić Żydów. Po to, żeby On mógł zesłać plagi i pokazać jaką to On siłą dysponuje. Kosztem Egipcjan, których tak przecież kocha.
Czy inna sprawa: w Starym Testamencie było mnóstwo wojen... Zajęcie miasta przez Naród Wybrany kończyło się rzezią miejscowej ludności - ale jakoś to Bogu nie przeszkadzało. W obu sytuacjach Bóg rysuje się jako wcale nie taki dobry, a na pewno próżny. I nie troszczący się o nikogo poza swoim Narodem.
Z resztą przykładów niespójności obrazu Boga ze Starego i Nowego Testamentu jest na pewno dużo więcej, ale ja nie czytałem dużo więc ciężko mi się wypowiadać jako znawca tematu. Nie mniej przeczytałem wystarczająco dużo, żeby mieć swoje zdanie na ten temat.

Masz nieco racji. Powiem ze mam czasami podobne przeczucia. Ale jest pewna sprawa. Tak zwany "Master Plan". Niestety jestesmy zbyt mali aby zrozumieć, co tak naprawde w planach ma Bóg, wiec nie mozemy Go oceniać. Ciągle kłania się nasza pokora (albo jej brak...). Jako ludzie którzy zetknęli się z takimi tworami jak continuum itp, to powinniscie miec nieco pokory, szczegolnie do kogoś, kto jest ponad tym wszystkim (jesli wierzycie ze On jest... nie musicie byc katolikami).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kg86
zielony żul



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodze?

PostWysłany: Śro 19:47, 24 Maj 2006    Temat postu:

mowic nie musicie... ale mam nadzieje, ze jesli sie juz z czyms nie zgadzanie, to tego nie robicie, powiedzmy z pokory :P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Roxel
pijak



Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Pszczyna

PostWysłany: Śro 20:59, 24 Maj 2006    Temat postu:

Znalazlem niezwykle trafny tekst:

Cytat:
"Wiele hałasu o nic" - komentuje krótko film Rona Howarda i zamieszanie wokół jego premiery watykański dziennik "L'Osservatore Romano".

Recenzent dziennika pisze z przekonaniem, iż kontrowersje wokół filmu okazały się jedynie sprytnym wybiegiem marketingowym, który zapewnił producentom tłumy w kinach.

"To najprawdopodobniej największa kampania reklamowa dla książki i filmu w ciągu ostatnich kilku dekad" - czytamy na łamach "L'Osservatore Romano". Sam film oceniony został jako słaby i nudny.

"Po wciągającym, nawiązującym stylistyką do neo-średniowiecza, początku, który nie trwa dłużej niż 12 minut, czeka nas kolejne 140 minut oczekiwania na koniec" - podkreśla krytyk, który nie przyłącza się do apelu o bojkot "Kodu da Vinci" jako dzieła bluźnierczego, jak czynią to niektórzy duchowni i politycy nie znający ani książki, ani jej ekranizacji.


[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
RoTGuT
pijak



Dołączył: 25 Lis 2005
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: (z roku wyżej) Kielce

PostWysłany: Śro 22:42, 24 Maj 2006    Temat postu:

Roxel napisał:

Cytat:
Recenzent dziennika pisze z przekonaniem, iż kontrowersje wokół filmu okazały się jedynie sprytnym wybiegiem marketingowym, który zapewnił producentom tłumy w kinach.

Kontrowersje nie mogą być chwytem marketingowym, bo kontrowersje to nie jest coś co robi wytwórnia. Chwytem marketingowym jest podrzucenie ludziom gorącego tematu. Zjawisko, z którym mamy do czynienia poraża swoją skalą.
Najśmieszniejsze jest to, że zarówno fani (a są tacy?) jak i przeciwnicy "Kodu" są częścią machiny, która sama siebie nakręca. Nie nazywał bym jej akcją marketingową, bo nie jest sterowana z zewnątrz ani koordynowana przez jakąś agencję reklamową. To się samo kręci.
Niemniej jednak fakt jest faktem, że kasa płynie. Od zwolenników i przeciwników. Od każdego. Bo jak można się wypowiadać na temat książki, której się nie przeczytało?

Ten cały szum wokół "Kodu" doskonale odzwierciedla kierunek w którym zmierza świat. Informacje biegną, pieniądze płyną. Wczoraj do gazet dołączali Papieża a dzisiaj Dana Browna. Niezależnie od swojej woli ludzie uczestniczą w tym biegu, którego celu nikt nie zna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stefan
pijak



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 16:43, 26 Maj 2006    Temat postu:

kg86: nie zapodawaj tutaj ściemy, że musiałeś się do kogoś zwrócić. Wystarczyło zacząć tak: "Wydaje mi się, że część Katolików...".

@Robson: Dokładnie. Jest Master Plan, szkoda, że tak często o tym zapominamy.

rogal napisał:
Co do Biblii to trochę czytałem, głównie stary testament, i muszę powiedzieć że byłem w szoku
Z tego co wiem, to Kościół wpaja wiernym, że Bóg jest nieskończonym dobrem, nieskończoną miłością, że kocha wszystkich ludzi tak samo i że chce dla nich dobrze. Jak to się ma do plag egipskich? Bóg podczas rozmowy z Mojżeszem wprost powiedział, że uczynił serce faraona nieprzejednanym, żeby nie chciał wypuścić Żydów. Po to, żeby On mógł zesłać plagi i pokazać jaką to On siłą dysponuje. Kosztem Egipcjan, których tak przecież kocha.
Czy inna sprawa: w Starym Testamencie było mnóstwo wojen... Zajęcie miasta przez Naród Wybrany kończyło się rzezią miejscowej ludności - ale jakoś to Bogu nie przeszkadzało. W obu sytuacjach Bóg rysuje się jako wcale nie taki dobry, a na pewno próżny. I nie troszczący się o nikogo poza swoim Narodem.

Szkoda, że zatrzymałeś się w czytaniu Biblii. Bóg stopniowo daje się poznać człowiekowi. Patrz też na Stary Testament, jako na dzieje Izraela - Narodu Wybranego. Wtedy to ma sens. Stary Testament to trudna lektura, w szczególności jeśli nie ma się w głowie obrazu Boga miłującego. Można zwątpić.

Naród Izraelski miał twarde karki i Bóg musiał w mocny sposób przemawiać do Niego. Jest wiele obrazów w Pięcioksięgu Mojrzeszowym pokazujących, że gdy tylko wszystko się układało, ludzie odwracali się od Boga. A Bóg ich dotykał, by nawrócili się do Niego, bo tylko On może dać im szczęście. Widać z tego, że Bóg musiał tak przemawiać i karcić swój Lud Wybrany. Planem Boga było oczyszczenie Izraela. I tak też się stało.

Mnie też ciężko było przetrawić to, że np Jozue wpadał do miasta i wycinał wszystkich w pień. Ale z drugiej strony - nie wiadomo, co się stało z tymi ludźmi - czy zostali potępieni, czy zbawieni, a może każdy został osądzony sprawiedliwie według swoich czynów?

Mam nadzieję, że kiedyś doczytasz do końca Pismo Święte, bo w Nowym Testamencie, na krzyżu, objawia się pełnia miłości Boga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rogal
Zjeb z kaszanką



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 1745
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: koło podbiegunowe

PostWysłany: Pią 17:43, 26 Maj 2006    Temat postu:

@Stefan: Mimo wszystko, jeśli spróbujesz określić Boga i jego metody działania ze ST i NT to są to dwaj różni Bogowie jak na mój gust. Aha, ja niczego nie neguję, wyrażam swoje poglądy nikogo nie atakując - przynajmniej nie jest to moim zamiarem. Bardziej tłumaczę dlaczego chrześcijaństwo jest dla mnie nie do przyjęcia.

Więc wracając do tematu... W ST losy Żydów były ściśle związane z tym czy czcili Boga czy też nie. Jeśli byli posłuszni to dobrze im się wiodło, wygrywali wojny, zdobywali miasta itp. Jak łamali Boże prawa to przegrywali, nawiedzały ich różne klęski i nieszczęścia. Co istotne - Bóg nagradzał / karał w świecie doczesnym! Z tego co pamiętam, to wogóle nie było tam mowy o niebie czy piekle.
Natomiast w NT Bóg działa zupełnie inaczej. W jednej z przypowieści Jezus mówi, że dobry siewca (Bóg) pozwala rosnąć pszenicy (chyba :wink: ) razem z chwastami i że oddzieli je dopiero w czasie zbiorów (po śmierci). Tj. nie zostaniesz nagrodzony / ukarany za życia a dopiero po śmierci. To jest przecież zupełnie przeciwne podejście do tego ze ST!

Z resztą... Naprawdę ciężko mi uwierzyć, że Bóg przedstawiany w NT i przez obecny Kościół pozwoliłby na te wszystkie niegodziwości Żydów w ST na które pozwalał. Typu: Żydzi oblegają jakieś miasto, wkradają się do środka i mówią mieszkającej tam kobiecie, że jeśli im otworzy bramę to oni po zdobyciu miasta nie wymordują jej i jej rodziny :shock: Zdrada, spisek, szantaże, morderstwa, rzezie niewinnych. To wszystko na porządku dziennym, za przyzwoleniem (ba! nawet przy pomocy!) Boga.

Ale jak już pisałem moim celem nie jest jakikolwiek atak na wiarę. To co mi nieodpowiada i co ja subiektywnie uważam za niespójne wcale nie musi być takie dla kogoś innego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Spectro
Mistrz grilla



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 2306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kurdwanów

PostWysłany: Pią 20:49, 26 Maj 2006    Temat postu:

@Rogal:
To, co napisałeś to jest właśnie ewolucja wiary. Njapierw trzeba ludzi nakierować, pokazać korzyści doczesne, a potem po kolei wprowadzać ich następne stopnie wtajemniczenia ;) .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stefan
pijak



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 20:22, 28 Maj 2006    Temat postu:

@Rogal: tak jak pisze Spectro, opisujesz rozwój wiary i religijności u Izraelitów. Tak jak pisałem, Bóg kształtował ten naród i przygotowywał go na przyjście Mesjasza i ukazanie, na czym naprawdę ma polegać miłość. Co do nagród i kar: Bóg i dziś daje człowiekowi radość i cierpienie, zwycięstwo i porażkę. Każdy ma swoją drogę i każdy powinien sam starać się odczytywać, czemu tak, a nie inaczej układa się jego życie. Patrząc wstecz, widzę sytuacje bolesne, które jednak mają dla mnie sens i sukcesy, których się nie spodziewałem. Co nie znaczy, że mogę wyjaśnić Ci, czemu jest cierpienie na świecie lub czemu nie wygrałem 12 mln w totolotka.

A co do przypowieści o chwastach i pszenicy, to sens jest inny i bynajmniej nie taki, że Bóg nie będzie działał w Twoim życiu (nagroda i kara). Chodzi o to, że Bóg daje każdemu szansę i czas na nawrócenie.

Ewangelia wg. Świętego Mateusza 13, 24-30 napisał:
Inną przypowieść im przedłożył: «Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swej roli. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł. A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: "Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast?" Odpowiedział im: "Nieprzyjazny człowiek to sprawił". Rzekli mu słudzy: "Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go?" A on im odrzekł: "Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza"».
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rogal
Zjeb z kaszanką



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 1745
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: koło podbiegunowe

PostWysłany: Nie 22:06, 28 Maj 2006    Temat postu:

Ciul jeden wie jak to interpretować. W każdym razie oglądałem film i jest naprawdę niezły. Pod koniec tylko akcja się strasznie ślimaczy, ale tak to trzyma w napięciu cały czas. A wszystkie wrzaski Kościoła jak zwykle okazały się baaaardzo mocno przesadzone.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Skrobocik
[SKROBORANGA]



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2958
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Skarżysko , Kraków

PostWysłany: Sob 11:58, 03 Cze 2006    Temat postu:

Wczoraj byłem na filmiku i muszę przyznać, że wcale nie jest jakiś zły. Mnie się bardzo podobał. Natomiast jedyne przekłamania/nieścisłości z książką jakie wykryłem, to pod koniec filmu:
- z tego co kojarzę, to tej sceny z położeniem nogi na wodzie, jak Sofia chciała sprawdzić, to w książce nie było
- nie powiedziano, że ten chłopak, co pilnował kościółka, jest Jej bratem

Tom Hanks to bardzo dobry aktor, chociaż większości już i tak będzie się kojarzył z Forrestem Gumpem, natomiast Audrey Tautou sepleni troszkę :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Informatyka UJ forum Strona Główna -> Offtopic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin