Forum Informatyka UJ forum Strona Główna Informatyka UJ forum
Rocznik 2005 - czyli najlepsze forum w sieci
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kod Da Vinci
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Informatyka UJ forum Strona Główna -> Offtopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
r4ku
żul



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 722
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: klikash? :D

PostWysłany: Pon 1:37, 22 Maj 2006    Temat postu:

kg86 napisał:
(...) w ten sposob sam przyznaje, ze cos kiepska ta wiara, ktora glosi...

nie kiepska wiara ktora glosi tylko slaba wiara tych co wierza
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dzierżymoc
[świeżak]



Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: w cyrografie jest, że z 3go roku

PostWysłany: Pon 10:41, 22 Maj 2006    Temat postu:

Czytałem trzy książki Browna - "Zwodniczy punkt", "Cyfrowa Twierdza" oraz "Anioły i demony". Wszystkie one opierają się o dość zbliżony schemat: niesamowitego odkrycia/zdarzenia, które na końcu okazuje się jedną wielką lipą. Ludzie, których mieliśmy za wrogów, okazują się być w porządku, zaś wrogami są Ci, którym ufaliśmy najbardziej. Do tego dochodzi wątek miłosny dwojga głównych bohaterów, z których na przynajmniej jedno (częściej na faceta :)) polują skrytobójcy. Książki nie są ambitne, natomiast świetnie napisane i czyta się je w zawrotnym tempie. No i paranaukowe rozkminy i teorie spiskowe są nieziemskie, choć czasem zupełnie bez sensu. I teraz mam pytanie - czy "Kod..." mocno się różni od powyższego schematu? Czy warto mi wydać kasę, żeby po raz czwarty przelecieć przez to samo?

Offtop na temat "Pasji":
RoTGuT napisał:
Ale widzisz Stefanie, ja nie krytykuję Drogi Krzyżowej tylko film. To jest tylko film, a na ekranie jest nie Jezus, tylko aktor.

Owszem, ale z takim podejściem z seansu nie wyniesiesz NIC z uczuć i emocji - będziesz widział tylko krew i dłużyzny.
RoTGuT napisał:
Obawiam się, że chociaż nikt tego głośno nie powie, to wielu ludziom patrzenie na te okropności sprawia przyjemność (taka sado-pornografia). Wiele osób poszło na film z pełną świadomością, że będzie mięcho i z czystej bezwstydnej ciekawości!

Hmm, nie wiem, skąd taka opinia. Może podaj jakiś procent, który stanowili ci ludzie, bo coś nie potrafię sobie wyobrazić nawet jednego takiego przypadku (chyba że dresy jakieś, ale oni by się raczej na tym filmie nudzili). Ja sam z filmu najlepiej pamiętam mnóstwo symbolicznych scen i (NIEMOŻLIWE :twisted:) scenę zmartwychwstania. Zastanawiałem się, po kiego tam tyle przemocy i jak dla mnie mogłoby być tego mniej, natomiast przytoczę stanowisko jednej mojej znajomej, wierzącej zresztą. Powiedziała, że ujrzenie na własne oczy męki Chrystusa raz na zawsze wybiło jej z głowy bagatelizowanie i mechaniczne "odbębnianie" Drogi Krzyżowej. Zatem jeśli Ty wyniosłeś z filmu tylko niesmak i znudzenie - miej pretensje do siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
RoTGuT
pijak



Dołączył: 25 Lis 2005
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: (z roku wyżej) Kielce

PostWysłany: Pon 15:24, 22 Maj 2006    Temat postu:

Dzierżymoc napisał:

Offtop na temat "Pasji":
RoTGuT napisał:
...

Owszem, ale z takim podejściem z seansu nie wyniesiesz NIC z uczuć i emocji - będziesz widział tylko krew i dłużyzny.
Nie wiem czemu tak uważasz. Zapewniam Cię, że wbrew pozorom nie jestem pozbawiony emocji.
Dzierżymoc napisał:

Hmm, nie wiem, skąd taka opinia. Może podaj jakiś procent, który stanowili ci ludzie, bo coś nie potrafię sobie wyobrazić nawet jednego takiego przypadku (chyba że dresy jakieś, ale oni by się raczej na tym filmie nudzili).
Nie podam Ci żadnych procentów, bo niby skąd mam je wziąć. Po prostu mam takie wrażenie, że ludzie podświadomie lubią oglądać przemoc (spójrz na popularność krwawych filmów i gier). I ryzykuję stwierdzenie, że Gibson jest tego świadomy... $$$
Dzierżymoc napisał:

(...)natomiast przytoczę stanowisko jednej mojej znajomej, wierzącej zresztą. Powiedziała, że ujrzenie na własne oczy męki Chrystusa raz na zawsze wybiło jej z głowy bagatelizowanie i mechaniczne "odbębnianie" Drogi Krzyżowej.
Na własne oczy zobaczyła FILM nie mękę. To przykre, że do tej pory odbębniała (to po co chodziła?) i potrzebowała *takiego* filmu, żeby przestać odbębniać. W dzisiejszych czasach kultury medialnej ludzie za wszelką cenę szukają jak najmocniejszych wrażeń. Także w sferze religii. To prowadzi do znacznego zmniejszenia wrażliwości. Jeżeli nie słyszę łomotu gruchotanych kości z Dolby Digital, to już bólu nie ma? Ja nie potrzebuję, żeby mi ktoś pokazywał anatomiczne szczegóły tortur. Nie muszę wkładać palca do dziury po gwoździu. Potrafię sobie wyobrazić tyle ile trzeba.
Dzierżymoc napisał:

Zatem jeśli Ty wyniosłeś z filmu tylko niesmak i znudzenie - miej pretensje do siebie.

Mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kg86
zielony żul



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodze?

PostWysłany: Pon 15:45, 22 Maj 2006    Temat postu:

r4ku napisał:
nie kiepska wiara ktora glosi tylko slaba wiara tych co wierza

wiec czemu Kosciolowi zalezy tak bardzo na ludziach slabej wiary?

RotGut napisał:
Ja nie potrzebuję, żeby mi ktoś pokazywał anatomiczne szczegóły tortur. Nie muszę wkładać palca do dziury po gwoździu. Potrafię sobie wyobrazić tyle ile trzeba.

ogladalem ten film i rozumiem dlaczego ten film byl tak brutalny, ta brutalnosc ma pewien cel... widzisz, Ty jestes sobie w stanie to wyobrazic, ale moze wiekszosc ludzi tak na prawde nie zdaje sobie sprawy, jak wielka meka dla czlowieka jest biczowanie, przybijanie do krzyza, itp. dlatego wiele ludzi bylo wstrzasnietych tym filmem, kiedy zobaczyli realistyczne sceny meki... nie zdawali sobie dotad sprawy, jak wielkim to bylo poswieceniem ze strony Jezusa [to bylo poswiecenie - chyba dobrze pamietam z religii :P] i byc moze dzieki filmowi wielu ludzi umocnilo sie w swoim przekonaniu [wierze]... choc dla mnie film nie mial zadnej wartosci religijnej, to mimo wszystko tez mna wstrzasnal... wiec tym bardziej mogl wstrzasnac ludzmi wierzacymi... takze brutalnosc filmu miala na celu uswiadomic ludziom, z jak wielkim cierpieniem wiaze sie ukrzyzowanie, a Ty nie dostrzegasz tego celu, bo jak sam piszesz, jestes w stanie sobie to wyobrazic...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pawel Str.
pijak



Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze starszego roku / Z Gorlic

PostWysłany: Pon 17:38, 22 Maj 2006    Temat postu:

kg86 napisał:
r4ku napisał:
nie kiepska wiara ktora glosi tylko slaba wiara tych co wierza

wiec czemu Kosciolowi zalezy tak bardzo na ludziach slabej wiary?


Bo Kościołowi zależy na wszystkich ludziach, a nie tylko na niektórych?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
r4ku
żul



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 722
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: klikash? :D

PostWysłany: Pon 18:36, 22 Maj 2006    Temat postu:

kg86 napisał:
r4ku napisał:
nie kiepska wiara ktora glosi tylko slaba wiara tych co wierza

wiec czemu Kosciolowi zalezy tak bardzo na ludziach slabej wiary?

przede wszystkim Kosciol wiary nie glosci, co najwyzej moze ja umacniac u wiernych, taka jest Jego rola. A wiec jesli ma wiare umacniac to w duzej mierze skupia sie na ludziach slabej wiary bo oni najbardziej tego umocnienia potrzebuja.

Odnosnie filmu i ksiazki to niewiele moge powiedziec, nie czytalem i nie ogladalem jednak mam zamiar wybrac sie na film (po przeczytaniu ksiazki). Nagonka kosciola wg mnie jest po prostu smieszna, a niektore argumenty zalosne. Zgadzam sie z Rogalem: to jest fikcja literacka i nie nalezy troaktowac tego inaczej. Czytalem 2 inne ksiazki Browna i czytalo sie je bardzo dobrze, pomimo ze niektore watki byly absuralne, dlatego spodziewam sie ze kod rowniez bedzie przyjemna lektora
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stefan
pijak



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 20:25, 22 Maj 2006    Temat postu:

A ja się zgadzam z Melem:
Mel Gibson napisał:
To co mnie martwi, to fakt, że niektórzy ludzie odbiorą to jako fakt. Nie jestem zły, że obala się wszystko, co jest dla mnie święte, fundamenty mojej wiary. Powieść jako taka jest oczywiście fikcją i wszyscy o tym wiedzą, jednak autor wiąże ze sobą fakty w sposób, który może sprawiać wrażenie autentyczności.

I te obawy są uzasadnione, bo np w Polsce film do tej pory obejrzało więcej osób niż "Pasję" w takim samym czasie po premierze. A to może prowadzić do sytuacji: "Maria Magdalena?! Aaa, tak, żona Jezusa!". Co dla Kościoła jest taką samą rzeczą, jak dla Polaków: "Oświęcim?! Aaa, tak, to tam Polacy mordowali Żydów!". Domyślam się, że niektórych ani jedno, ani drugie nie rusza, ale są ludzie, którzy poszukują prawdy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Crow
alkoholik



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: KRK-NH

PostWysłany: Pon 20:30, 22 Maj 2006    Temat postu:

Przepraszam Stefan... ale porownanie conajmniej nienamiejscu! Biblia nie stwierdza jednoznacznie czy Jezus mial zone czy nie... nic o niej niewspomina, ale tez kategorycznie nie zaprzecza... natomiast Holokaust i jego mechanizm jest faktem niezaprzeczalnym (no chyba ze przez neofaszystow). Prosze na przyszlosc lepiej dobierac porownania!

Choc zgadzam sie ze niektorzy przyjma tezy zawarte w Kodzie dosc doslownie - ale to nie sa nowe pomysly! O ile sobie przypominam to teoria jakoby Maria Magdalena byla zona Jezusa byla juz popularna we wczesnych wiekach Chrzescijanstwa w sektach Gnostyckich.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rogal
Zjeb z kaszanką



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 1745
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: koło podbiegunowe

PostWysłany: Pon 20:50, 22 Maj 2006    Temat postu:

@Stefan: Czy Ty przynajmniej przeczytałeś tą książkę?

Poza tym to sam Kościół swoimi działaniami powoduje taką popularność tego filmu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Madras
Omylny Admin



Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z Pokoju :]

PostWysłany: Pon 21:03, 22 Maj 2006    Temat postu:

Crow napisał:
O ile sobie przypominam to teoria jakoby Maria Magdalena byla zona Jezusa byla juz popularna we wczesnych wiekach Chrzescijanstwa w sektach Gnostyckich.

Ozon nr 20(57) napisał:

Jezus był mężem Marii Magdaleny
Według bohatera powieści Roberta Langdona, istnieją cztery książki historyczne i wielu najróżniejszych historyków potwierdzających ten fakt. Ale nawet on nie jest w stanie wymienić więcej niż jeden tytuł poza książką "Święty Graal, święta krew" - ta zaś nie powołuje się na żadne źródło historyczne. Powołuje się natomiast na "Ewangelię Filipa", gdzie znalazł się fragment o całowaniu Marii Magdaleny w usta przez Jezusa. Pomijając wątłość takiego dowodu, warto pamiętać, że apokryficzna "Ewangelia Filipa" datowana jest na III wiek po Chrystusie - nie ma więc żadnego powodu, by wierzyć jej bardziej, niż kanonicznym ewangeliom.


Cytat:
Biblia nie stwierdza jednoznacznie czy Jezus mial zone czy nie...

Myślisz, że Biblia, która opisuje wiele szczegółów z życia Jezusa, pomineła by fakt posiadania przez niego żony? oO

I jeszcze:
Mt 19,11, po wygłoszonej do ludu nauce o małżeństwie: napisał:

Lecz On im odpowiedział: «Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane. Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!»
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Crow
alkoholik



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: KRK-NH

PostWysłany: Pon 21:30, 22 Maj 2006    Temat postu:

1. Choc bardzo byscie chcieli Biblia nie jest zrodlem historycznym.

2. Przypominam ze to co nazywacie Biblia jest Kanonem WYBRANYM przez Kosciol Katolicki. Ojcowe Kosciola WYBRALI te ksiegi ktore uwazali za wartosciowe (lub zgodne ze swoja nauka). Zauwazmy rowniez ze w pewnym okresie katolicyzmu ksieza mogli miec zony... zrezygnowano z tego z powodow problemow z dziedziczeniem majatku... wiec doktryna bywa plynna. Rowniesz dogmaty sie zmienialy po soborach. Istnieja rowniez pisma spoza kanonu o mniejszej lub wiekszej wiarygodnosci religijnej i historycznej (chocby np. Ewangelia wg. Marii Magdaleny).

3. Pismo swiete bylo wielokrotnie tlumaczone i czesto dopuszczano sie bledow, np. ostatnio badacze pisma doszli do wniosku ze nastapil blad w tlumaczeniu modlitwy Ojcze Nasz... nie powinno byc: "Chleba naszego POWSZEDNIEGO daj nam dzisiaj"... a: "Chleba naszego NIEBIESKIEGO daj nam dzisiaj", czy juz nieszczesne: "i niewodz nas na pokuszenie".

4. Nie twierdze ze Jezus mial zone... twierdze tylko ze niesposob to jednoznacznie stwierdzic. To ze Kanon o tym niewspomina nieznaczy ze to sie niestalo. Jesli wszyscy przestaniemy mowic o tym ze Slonce jest gwiazda to ono nagle nieprzestanie nia byc. Badacze twierdza ze w czasach Jezusa nieposiadanie zony przez Zyda w kwiecie wieku bylo traktowane jak dzisiaj homoseksualizm. Takich ludzi sie pietnowalo... choc jako osoba "Swieta" lub Prorok czy tez Syn Bozy wydaje sie ze mialby do tego pelne prawo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pawel Str.
pijak



Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze starszego roku / Z Gorlic

PostWysłany: Pon 23:15, 22 Maj 2006    Temat postu:

Ad 2 - celibat - owszem, nie był od początku. Nie jest to jednak kwestia samej wiary, a raczej pewnych ustaleń ("ustawodastwo kościelne" - określenie być może bardzo nieformalne); tak samo jak piątkowy post. Grekokatoliccy księża mogą być żonaci (ale, o ile wiem, małżeństwo musi być zawarte przed święceniami, po święceniach nie mogą się żenić, zarówno wtedy, jeśli owdowieją, jak i wtedy, gdy przed święceniami wcale nie byli żonaci); z kolei niektóre przepisy dotyczące postu są u grekokatolików surowsze. Usunięcie celibatu nie zmieniłoby istoty wiary, więc moim zdaniem argumetn nietrafiony.

A co do dogmatów.... Jestem ciekaw. Podaj mi jakiś dogmat, który został zmieniony - nie mówię oczywiście o wprowadzeniu dogmatu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Crow
alkoholik



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: KRK-NH

PostWysłany: Wto 16:01, 23 Maj 2006    Temat postu:

eeee...

Ad Ad 2:

Sorki... ale to nie byl zaden argument, bo to nie mial byc argument tylko PRZYKLAD na to ze systemy religijne ulegaja zmianom (co nie mowie ze jest zle). Ja w tym punkcie nie stawiam zadnej tezy! Pokazuje tylko niezaprzeczalny fakt ze to co jest uwazane za "fundament" katolicyzmu czesto nie ma poparcia w tresci Biblii a wynika wylacznie z Tradycji lub ustalen np. Soborow. Przyklad? Kwestia Czyśćca. W moich postach mowie tyle i tylko tyle! Strasznie sie ludzie zrobiliscie nerwowi po topicach typu "Sex przedmalzenski" i "W jakiego Boga wierzysz", ale NIE KAZDY post jest atakiem na Kosciol! Poprostu z pewnych rzeczy trzeba sobie zdawac sprawe.

Ad dogmaty:

ok... tutaj napisalem malo precyzyjnie - chodzilo mi wlasnie o zmiany LISTY dogmatow. Po niektorych soborach pojawialy sie pewne (tak jak np. czysciec) lub znikaly (choc tutaj nie dam sobie glowy uciac - nie jestem historykiem Kosciola - ale chyba dogmat o nieomylnosci papiezy zostal ostatnio zniesiony?). Znowu - chodzilo mi tylko o to ze na wiele spraw katolicy sie UMOWILI i ich interpretacja nie wynika z Biblii. Gdzie w Biblii jest napisane ze jedyny Bog istnieje w trzech osobach? Chyba nigdzie z tego co pamietam (ale znow moge sie mylic).

Jeszcze jedno: Pozwalam sobie zwracac uwage np. na kwestie Kanonu Biblii, bo to ktore ksiegi do niego naleza wynika wlasnie z Tradycji Katolicyzmu i z niczego wiecej. Jesli chcemy mowic ze: "Jezus nie mial zony bo Biblia nic o tym nie wspomina" to powinnismy chociaz przeczytac pisma spoza kanonu. Nie mowie ze im uwierzyc, ale sie chociaz z nimi zapoznac!

P.S.

Wczoraj tj. 22/05/06 byla swietna dyskusja na temat Kodu w "Warto Rozmawiac" na TVP... szkoda tylko ze tuz przed polnoca...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stefan
pijak



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:02, 23 Maj 2006    Temat postu:

Crow napisał:
1. Choc bardzo byscie chcieli Biblia nie jest zrodlem historycznym.

Mylisz się. Biblia częściowo jest źródłem historycznym. Jest księgą dokumentującą dzieje narodu Izraelskiego i pokrywa się z innymi źródłami historycznymi.

Nie ma w Biblii nic na temat żony Jezusa, ani na temat bezżenności. Co według mnie sugeruje bezżenność. Inaczej byłoby wspomnienie o Jego żonie, a tym bardziej o potomstwie!

Crow napisał:
4. Nie twierdze ze Jezus mial zone... twierdze tylko ze niesposob to jednoznacznie stwierdzic. To ze Kanon o tym niewspomina nieznaczy ze to sie niestalo. Jesli wszyscy przestaniemy mowic o tym ze Slonce jest gwiazda to ono nagle nieprzestanie nia byc. Badacze twierdza ze w czasach Jezusa nieposiadanie zony przez Zyda w kwiecie wieku bylo traktowane jak dzisiaj homoseksualizm. Takich ludzi sie pietnowalo... choc jako osoba "Swieta" lub Prorok czy tez Syn Bozy wydaje sie ze mialby do tego pelne prawo.

Nikt w Kościele nie piętnuje homoseksualistów - to tak dla jasności. Zauważ także, że Jan Chrzciciel także nie miał żony i nie był przez to jakoś napiętnowany - nauczał na pustyni, miał misję chrzczenia ludzi. Z Jezusem było podobnie. Oczywiście to też można negować, ale w ten sposób można negować większość wydarzeń historycznych.

Crow napisał:
Strasznie sie ludzie zrobiliscie nerwowi po topicach typu "Sex przedmalzenski" i "W jakiego Boga wierzysz", ale NIE KAZDY post jest atakiem na Kosciol! Poprostu z pewnych rzeczy trzeba sobie zdawac sprawe.

Z jednej strony chcesz mówić o faktach, a potem wysuwasz jakieś tezy, jakoby jakiś dogmat został zniesiony, więc nie dziw się stanowczej reakcji.

Crow napisał:
Znowu - chodzilo mi tylko o to ze na wiele spraw katolicy sie UMOWILI i ich interpretacja nie wynika z Biblii. Gdzie w Biblii jest napisane ze jedyny Bog istnieje w trzech osobach? Chyba nigdzie z tego co pamietam (ale znow moge sie mylic).

No cóż, my na to patrzymy inaczej - jako natchnienie Ducha Świętego. Jedynym Bogiem Izraela (w sensie Biblii) jest Jahwe. Jezus mówi, że On jest królem żydowskim.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Crow
alkoholik



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: KRK-NH

PostWysłany: Wto 17:07, 23 Maj 2006    Temat postu:

ehh... dobra... ja swoje... wy swoje.... przeraza mnie tylko wasza bezkrytycznosc wobec nauki Kosciola i nerwowe reagowanie na kazda dyskusje na ten temat poprzez "zdecydowane reakcje". - temat zamkniety
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stefan
pijak



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:17, 23 Maj 2006    Temat postu:

Crow napisał:
ehh... dobra... ja swoje... wy swoje.... przeraza mnie tylko wasza bezkrytycznosc wobec nauki Kosciola i nerwowe reagowanie na kazda dyskusje na ten temat poprzez "zdecydowane reakcje". - temat zamkniety

Szkoda, bo czekałem na jakieś argumenty. Znajdź dogmat, który zniesiono, a mnie przekonasz. Jeśli chcesz, to mogę podać Ci fragmenty Biblii, które mówią o faktach historycznych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Crow
alkoholik



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: KRK-NH

PostWysłany: Wto 17:21, 23 Maj 2006    Temat postu:

Czlowiek!

NIE JEST ISTOTNE CZY ZNIESIONO DOGMAT CZY NIE! TO NIE JEST SEDNO DYSKUSJI! CHODZI O TO ZE DOGMATY USTALAJA LUDZIE! CZY JA TO PISZE NIEWYRAZNIE CZY MASZ USTAWIONY ANTYALIASING CZCIONEK EKRANOWYCH!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cheater_
Orajt:)



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 1022
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:54, 23 Maj 2006    Temat postu:

Stefan napisał:
Nie ma w Biblii nic na temat żony Jezusa, ani na temat bezżenności. Co według mnie sugeruje bezżenność.
LOL :P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
::Reksio::
pijak



Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 21:51, 23 Maj 2006    Temat postu:

Crow napisał:
ehh... dobra... ja swoje... wy swoje.... przeraza mnie tylko wasza bezkrytycznosc wobec nauki Kosciola i nerwowe reagowanie na kazda dyskusje na ten temat poprzez "zdecydowane reakcje". - temat zamkniety


Crow napisał:
Czlowiek!

NIE JEST ISTOTNE CZY ZNIESIONO DOGMAT CZY NIE! TO NIE JEST SEDNO DYSKUSJI! CHODZI O TO ZE DOGMATY USTALAJA LUDZIE! CZY JA TO PISZE NIEWYRAZNIE CZY MASZ USTAWIONY ANTYALIASING CZCIONEK EKRANOWYCH!


Esencja problemu, czyli klapki na oczach.. RESPECT CROW.. :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kg86
zielony żul



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodze?

PostWysłany: Wto 23:12, 23 Maj 2006    Temat postu:

@Crow - trafiles w sedno :)
@do wierzacych:
wiec dlaczego zyc zgodnie z tymi dogmatami? Jaka macie gwarancje, ze Kosciol poprawnie zinterpretowal biblie? Przeciez ludzi sa omylni... dlaczego nie zrobicie tego sami? Przeciez jestescie ludzmi rozumnymi i mozecie sami zinterpretowac biblie i zyc zgodnie z tym, co z tej biblii wyniesliscie... jesli uznacie, ze jakis dogmat jest bezpodstawny, odrzuccie go... wykazcie troche samodzielnosci w mysleniu i przynajmniej tego nie dajcie sobie narzucic... wystarczy, ze Kosciol was wyreczyl i stworzyl wam zasady i system wartosci moralnych, to i tak za duzo... OK. rozumiem, ze to wasz wybor, tylko dlaczego przyjmujecie to wszystko bez zadnego krytycyzmu? tego nie jestem w stanie zrozumiec, przeciez potraficie zinterpretowac biblie i za jej pomoca okreslic co jest dobre, a co zle... czy na prawde potrzebujecie do tego Kosciola? [oczywiscie nikogo nie namawiam, aby zupelnie odrzucil nauke Kosciola, tylko zastanowil sie, zweryfikowal samodzielnie, czy Kosciol przypadkiem w jakiejs kwestii sie nie myli]. Wykazcie troche kreatywnosci i kreujcie siebie, a nie, badzcie kreowani... nie zauwazacie, ze zamienia was to w robotow, ktore musza myslec w jeden z gory okreslony sposob? Musicie zyc zgodnie z gory okreslonymi wytycznymi, czyli pokazano wam droge, ktora macie pozadac w zyciu... nie wy ja stworzyliscie, tylko zgodziliscie sie nia podazac... wydaje mi sie, ze prawdziwe zycie polega na tym, ze samemu tworzymy swoja droge zycia, ktora podazamy...
i jeszcze takie male pytanie: czy zadaliscie sobie kiedykolwiek pytanie: "kim jestem"? Jestem ciekaw jak sobie odpowiedzieliscie... a moze to niewlasciwe pytanie? Moze bardziej poprawne brzmi: "kim mnie uczyniono"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Madras
Omylny Admin



Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z Pokoju :]

PostWysłany: Wto 23:30, 23 Maj 2006    Temat postu:

Dlaczego zakładasz, że takich pytań nie zadajemy? Że jesteśmy nie myślącymi "robotami"? Obrażasz nas w ten sposób. Może zdziwisz się, ale zadaję sobię bardzo wiele pytań. Myślisz, że wiarę mi wpojono w młodym wieku i bezkrytycznie idę przez całe życie "z klaplami na oczach"? Pudło. Parę lat temu przez jakiś czas byłem w zasadzie niewierzący. A potem się to zmieniło.
A Ty, jak sobie odpowiedziałeś na to pytanie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pawel Str.
pijak



Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze starszego roku / Z Gorlic

PostWysłany: Śro 0:20, 24 Maj 2006    Temat postu:

kg86 napisał:
@Crow - trafiles w sedno :)
@do wierzacych:
wiec dlaczego zyc zgodnie z tymi dogmatami? Jaka macie gwarancje, ze Kosciol poprawnie zinterpretowal biblie? Przeciez ludzi sa omylni... dlaczego nie zrobicie tego sami? OK. rozumiem, ze to wasz wybor, tylko dlaczego przyjmujecie to wszystko bez zadnego krytycyzmu? tego nie jestem w stanie zrozumiec, przeciez potraficie zinterpretowac biblie i za jej pomoca okreslic co jest dobre, a co zle... czy na prawde potrzebujecie do tego Kosciola?


Hmmm... Widzisz - pytań sobie stawiam dużo. I często.

Jakoś tak zawsze byłem związany z Kościołem; jakiś czas temu - 3 klasa ogólniaka, może 2, "odkryłem" socjalizm; Nie komunizm marksistowski, który uważałem za totalną głupotę (od razu zaznaczę - czytałem Manifest w całości, Kapitał odpuściłem po kilku rozdziałach uznając go za stek bzdur), tylko socjalizm utopijny. Wiedziałem jednak, że tę formę Kościół też odrzuca, nie wiedziałem tylko, dlaczego. Wydawało mi się to najlepszą możliwą formą stosunków społecznych i wydawało mi się, że muszę mieć rację.

Chronologia zdarzeń może Wam się wydać niewłaściwa, ale najpierw uznałem, że to ja nie mam racji - w końcu za Kościołem stoi 2000 lat istnienia, a ja miałem zaledwie 17/18. Ciągle jednak coś mnie niepokoiło, więc zacząłem szukać argumentów, jakich użył Kościół. Znalazłem je, nie było to takie trudne - mamy Internet, można szukać, można też i pytać, choćby księży - w sprawie stanowiska Kościoła są oni na pewno lepiej wykształceni niż większość z nas.

Jak już znalazłem te wyjaśnienia i je przetrawiłem, tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że byłem w błędzie; wyjaśnienia zawarte w odpowiednich dokumentach były całkiem logiczne i przekonały mnie.

Od tej pory stawiam mnóstwo pytań. I do tej pory nie zdarzyło się, by spokojna, logiczna argumentacja Kościoła nie zdołała mnie przekonać. Nie wyrzucaj mi więc, że przyjmuję wszystko bezkrytycznie. Owszem, nauczony doświadczeniem podchodzę ufnie do nauczania Kościoła, ale staram się poznać nie tylko końcowe wnioski, ale też i rozumowanie, które za nimi stoi.

Jest jeszcze coś. Wierzę, że Bóg nie zostawił świata samemu sobie - wierzę w tzw. Opatrzność Bożą. Wierzę też, że kieruje ona ludźmi także w sprawach wiary. Jeżeli więc przyjąć, że Kościół został założony przez Chrystusa i był przez Niego chciany; a także, że jest w nim (Kościele) obecny Duch Święty, na prawdę trudno odrzucać jego nauczanie; powinienem więc móc je przyjąć na samej tylko zasadzie zaufania Bogu; dlatego w jednej z kwestii, którymi się aktualnie zajmuję, w sytuacji, gdy jeszcze siła argumentów Kościoła nie przekonuje mnie w 100%, na zasadzie wiary przyjmuję, że ma on rację, choć nadal szukam pełniejszego zrozumienia sprawy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kg86
zielony żul



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodze?

PostWysłany: Śro 0:24, 24 Maj 2006    Temat postu:

@Madras:
nie zakladam, ze takich pytan nie zadajecie, wrecz przeciwnie:
Cytat:
Jestem ciekaw jak sobie odpowiedzieliscie...

czas przeszly, wiec raczej z gory zalozylem, ze jednak sobie zadaliscie :P
propo "robotow" - bylo pewne, ze ktos mi to wypomni... tylko zauwaz, ze zdanie odnosilo sie do konretnej postawy - do bezkrytycznego przyjmowania nauk Kosciola za prawdziwe i wyraza moja opinie na ten temat, na temat postawy, a nie na temat konretnych osob udzielajacych sie na forum... co prawda uzywam slow 'wy', 'was', itp. bo wydaje mi sie, ze taka postawa cechuje wiekszosc katolikow, ale przeciez nie wszystkich, i moze nawet nie wiekszosci, to tylko opinia, moge sie mylic... jednak piszac posta mialem na celu zwrocic sie do kogos, a nie napisac ot tak sobie... tylko do kogo mialem sie zwrocic, aby nikt sie nie obrazil? przeciez nawet gdybym wczesniej zaznaczyl: "post skierowany do co poniektorych katolikow" to i tak uznalbys to za obraźliwe... z gory zalozylbys, ze mysle tak o wszystkich, tak jak teraz zakladasz, ze o wszystkich...
nawet gdyby ktos mnie wsmarowal wyzwiskami za poglady, ktore posiadam, to jakos nie sadze aby mnie to dotknelo, nie sadze, abym sie obrazil... moze dlatego, ze nie wyrazam pogladow jakies grupy[jaka np. jest grupa katolikow]? i pewnie Ciebie tez by to nie ruszylo, gdyby nie fakt, ze ta opinia dotyczy tez wlasnie osob z ktorych pogladami sie identyfikujesz...
dlaczego w ogole nie spojrzysz na moj post jak na calosc, tylko wyszukasz to jedno zdanie, ktore w Twoim mniemaniu jest najbardziej obrazliwe i w zasadzie tylko na podstawie tego jednego zdania uznajesz to za mysl przewodnia calej wypowiedzi? zreszta mozna to zaobserwowac i u innych osob... mam wrazenie, ze jest to pretekst, na unikniecie polemiki z bardziej sensownymi argumentami/zdaniami...

Madras napisał:
A Ty, jak sobie odpowiedziałeś na to pytanie?

bez cienia watpliwosci odpowiedzialem: soba :)


Ostatnio zmieniony przez kg86 dnia Śro 0:27, 24 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Madras
Omylny Admin



Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z Pokoju :]

PostWysłany: Śro 0:25, 24 Maj 2006    Temat postu:

O, dokładnie to chciałem napisać (dotyczy posta Pawła). Nawet zacząłem, ale nie chciało mi się kończyć, i zamieniłem na zdanie "A Ty, jak sobie odpowiedziałeś na to pytanie?".
kg86: Napisałeś @do wierzących. Jestem wierzący, więc stwierdziłem, że post kierowany do mnie. Proste. A potem rzeczywiście używałeś "wy", "was", więc nadal uważałem, że kierujesz słowa do mnie. Proste.
BTW, jest różnica, ktoś mnie obraża, a obraziłem się. Do tego drugiego trzeba mieć naprawdę spore zdolności ;].
I coś jeszcze: "Jaka macie gwarancje, ze Kosciol poprawnie zinterpretowal biblie? Przeciez ludzi sa omylni... dlaczego nie zrobicie tego sami?" Zauważ, że my też jesteśmy ludźmi. I jesteśmy na pewno bardziej omylni, niż ludzie, którzy poświęcili na rozważania na ten temat całe życie. To się nazywa pokora.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kg86
zielony żul



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodze?

PostWysłany: Śro 0:58, 24 Maj 2006    Temat postu:

@Madras: juz tlumaczylem, ze do kogos skierowac posta musialem, myslisz ze lepiej by bylo, gdybym napisal konretnie do kogo go skierowuje i zamiast "@do wierzacych" by bylo np. "@do X, Y i Z", gdzie X,Y,Z to loginy osob tutaj sie wypowiadajacych? wydaje mi sie, ze nie...
fakt, jest roznica... i zdaje sobie sprawe ze moze obrazac... ale trudno tego uniknac, jesli sie uderza w czyjs poglad... a w zasadzie poglad wiekszej grupy ludzi...
byc moze jestescie bardziej omylni, ale to wam nie zabiera prawa do wlasnego zdania... i byc moze bedzie sie mylic, ale przynajmniej bedziecie ze soba szczerzy... zdanie na jakis temat wynikajace z pokory, jest troszke IMHO mniej szczere...

@Pawel Str.
ciesze sie, ze zadajesz sobie duzo pytan, na prawde :) a powiedz jak sie ustosunkowujesz [Ty i nie tylko Ty] do kwestii czyscca? :) szczerze mowiac nie mam pojecia co Kosciol sadzi obecnie na ten temat... ale pamietam, ze jakis czas temu sie zastanawial, czy czysciec istnieje i nie wiem tez, co biblia na ten temat mowi, bo nie czytalem calej... to juz jest troche bardziej powazna kwestia, niz np. to, czy mozna jesc mieso w jakies swieto, czy nie... co wtedy mysleliscie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Informatyka UJ forum Strona Główna -> Offtopic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin