Forum Informatyka UJ forum Strona Główna Informatyka UJ forum
Rocznik 2005 - czyli najlepsze forum w sieci
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kawały

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Informatyka UJ forum Strona Główna -> Ale jaja
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Skrobocik
[SKROBORANGA]



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2958
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Skarżysko , Kraków

PostWysłany: Pon 15:02, 20 Mar 2006    Temat postu: Kawały

Ostatnio usłyszałem taki kawał(bardzo na czasie):

Rozmawiają wilk, lew i kurczak:
- "Kiedy ja zawyję, to cała dolina drży" - powiedział pierwszy z Nich
- "Kiedy ja zaryczę, to cała sawanna się trzęsie" - powiedział drugi
- Na to skromnie kurczak - "A kiedy ja sobie kichnę, to cała planeta robi w gacie ze strachu..."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Crow
alkoholik



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: KRK-NH

PostWysłany: Śro 23:46, 22 Mar 2006    Temat postu:

Kolejny kawal:

wymagania: znajomosc jezyka angielskiego

-------------------
"Lord, I have a problem."

"What's the problem, Eve?"

"I know that you created me and provided this beautiful garden and all
of these wonderful animals, as well as that hilarious comedic snake,
but
I'm just not happy."

"And why is that Eve?"

"Lord, I am lonely, and I'm sick to death of apples."

"Well, Eve, in that case, I have a solution. I shall create a man for
you."

"Man? What is that Lord?"

"A flawed creature, with many bad traits. He'll lie, cheat and be vain;
all in all, he'll give you a hard time. But he'll be bigger, faster and
will
like to hunt and kill things. He will look silly when he is aroused,
but
since you've been complaining, I'll create him in such a way that he
will satisfy your physical needs. He will be witless and will revel in
childish things like fighting and kicking a ball about. He won't be too
smart, so he will also need your advice to think properly."

"Sounds great," says Eve, with ironically raised eyebrows, "but what's
the catch Lord?"

"Well.....you can have him on one condition."

"And what's that Lord?"

"As I said, he'll be proud, arrogant and self-admiring.....so you'll
have to let him believe that I made him first. And it will have to be
our little
secret...... You know, woman to woman"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Skrobocik
[SKROBORANGA]



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2958
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Skarżysko , Kraków

PostWysłany: Czw 15:59, 23 Mar 2006    Temat postu:

Swietny dżołk..............., a co jeśli to prawda. My tu śmichy chichy, a tu psikus :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
m^2
pijak



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Katowice

PostWysłany: Czw 21:17, 23 Mar 2006    Temat postu:

Słucha ktoś Helloweeen?
Był kiedyś na elfie ich jeden album..a w nim kawałek MrsGod.
Pasuje tutaj IDEALNIE :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tymon
pijak



Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 21:32, 23 Mar 2006    Temat postu:

Crow napisał:
wymagania: znajomosc jezyka angielskiego

A to dle tych którzy nie znają angielskiego :wink:
.......................................................................................
Pewnego dnia w rajskim ogrodzie, Ewa zwraca się do Boga.
- Mam problem.
- O co chodzi Ewo?
- Ja wiem ze dzięki Tobie istnieje i mam ten przepiękny ogród, wszystkie zwierzęta, tego zabawnego węża, ale ja po prostu nie jestem szczęśliwa.
-Dlaczego Ewo?
- Jestem samotna i po prostu rzygać mi się chce jabłkami.
- Aha Ewo, w takim wypadku stworze ci mężczyznę.
- Co to jest "mężczyzna"?
- Mężczyzna będzie wadliwym stworzeniem, mającym wiele złych cech. Będzie kłamał, oszukiwał i będzie próżny, tak czy inaczej będziesz miała z nim ciężkie życie. Ale... będzie większy, szybszy i będzie lubił polować i zabijać. Będzie wyglądać głupio, kiedy się pobudzi, ale odtąd nie będziesz narzekać. Stworzę go w taki sposób aby dostarczał ci fizycznej satysfakcji. Będzie nierozsądny i będzie zabawiać się walką lub kopaniem piłki. Nie będzie zbyt sprytny, więc również będzie potrzebować twojej rady aby postępować rozsądnie.
- Brzmi wspaniale - powiedziała Ewa z ironicznym uśmiechem -ale w czym tkwi pułapka?
- Hm... możesz go mieć pod pewnym warunkiem.
- Jakim?
- Będzie on dumny, arogancki, egocentryczny, więc musisz wmówić mu, że został stworzony pierwszy. Pamiętaj, to nasz malutki sekret... wiesz, tak między nami kobietami...

...............................................................
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tymon
pijak



Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 0:39, 26 Mar 2006    Temat postu:

Płynie sobie amerykański statek wycieczkowy. Na pokładzie wielki bankiet, panie w sukniach wieczorowych, panowie we frakach i smokingach, tańce, muzyka, wino, cygara.
Nagle na mostku kapitan krzyczy do bosmana:
- k***a, ruska łódź podwodna wypaliła w naszym kierunku torpedę, widzę to na radarach i nie ma szans zeby wielkim wycieczkowym okrętem uciec przed tą torpedą. Za chwilę wszyscy zginiemy! Mój drogi bosmanie musisz jakoś poinformować o tym pasażerów!
Zmieszany bosman nie wiedział jak to zrobić ...ale wyszedł na środek sali gdzie odbywało się party, przerwał muzykę i woła:
- kto się ze mną założy, że jak członkiem walnę w stół to statek pęknie na pół?
I w tym momencie poszły wielkie zakłady. wszyscy stwierdzili, że jest to nie możliwe panie zaczęły ściągać kolczyki, pierścionki, panowie zegarki a wszystko to do puli zakładu.
Po czy niecierpliwi pasażerowie wołają do bosmana:
- bosmanie no dawaj rób to o co się założyłeś!
No i biedny bosman wyciąga członka i wali nim przez środek stołu..
.... w tej samej chwili wielka katastrofa, statek tonie, wszyscy giną, cudem ratują się tylko kapitan i bosman i razem płyną uczepieni deski. Kapitan resztką sił mówi do bosmana:
- baranie coś ty zrobił, torpeda przeszła bokiem


------------------------------------------------------------------------


3 kłamstwa studenta:
- nie, dziekuje nie jestem głodny
- od dzisiaj sie ucze
- od dzisiaj nie pije

-------------------------------------------------------------------------

w bloku na 3cim piętrze. Wygląda facet przez okno patrzy na parapet a tu ślimak to pyk ... pstryknął i ślimak poleciał na dół .... Po 5 latach dzwoni dzwonek do drzwi. Facet otwiera rozgląda sie a tu nikogo nie ma. spogląda na klamke a tu ślimak:
"Ejj to przed chwila to co to miało znaczyć ?"

---------------------------------------------------------------------------------

Po mszy z kościoła wychodzą dwie staruszki i rozpoczynają rozmowę.
Pierwsza mówi: Pani ta dzisiejsza młodzież to taka niewychowana, a jak się ubierają,co na głowach mają z jednej strony czerwone z drugiej zielone - straszne. Na to druga: Pani to jeszcze nic wczoraj wieczorem wracam od wnuczki iwchodzę do jednej windy a do drugiej młoda para. Jeszcze się drzwi niezamknęły ich windy a słyszę: jak wykręcisz żarówkę to wezmę do buzi.
Pani: SZKŁO ŻRĄ, SZKŁO ŻRĄ

----------------------------------------------------------------------

Przychodzi pięcioletni chłopczyk ,ze zdechłą żabą na smyczy i
skarbonką pod pachą do burdelu. Podchodzi do burdelmamy i
pyta.
- Czy można prosić dziewczynę z AIDS?
- Mały przecież ty masz 5 lat? co ty byś z nią zrobił i dlaczego
z Aids? Nie, my nie mamy dziewczyn z aids!
- Ale ja naprawdę potrzebuję - mówi i rozbija skarbonkę.
Mama widząc pieniądze staje się bardziej skłonna do negocjacji
- No dobrze, ale po co ci ta dziewczyna z aids?
- Potrzebna!
- Powiedz to może coś się znajdzie...
- No dobra. Chodzi o to że jak zrobię to z dziewczyną z aids to
będę miał aids. I jak wrócę do domu to moja opiekunka, która
mnie wiecznie molestuje też będzie miała AIDS. A potem jak mój
tatuś ja odwozi to ona mu daje na tylnym siedzeniu... i on też
będzie miał Aids. A jak tatuś wraca to w nocy grzmocą się z
mamusią... i ona też będzie miała AIDS. A rano jak tato
wychodzi do pracy to przyjeżdża pan od zbierania śmieci i
wpada do nas i mamusia daje mu dupy. I on też będzie miał aids.
I O TEGO SKURW*** MI CHODZI, BO MI ŻABĘ PRZEJECHAŁ

-------------------------------------------------------------------------------

Jak odróznic gatunki niedzwiedzia? (metoda praktyczna):
Najpierw trzeba znalezc niedzwiedzia, podejsc do niego po cichutku i kopnac go w jaja, oczywiscie z calej sily.
Nastepnie spierdalamy.
I teraz:
- jesli spierdalamy, a niedzwiedz nie goni nas, to jest to mis pluszowy
- jesli spierdalamy na drzewo, a niedzwiedz wchodzi za nami, to jest to niedzwiedz brunatny.
- jesli spierdalamy na drzewo, a niedzwiedz zaczyna nim trzasc tak, ze spadamy w jego lapska, to jest to niedzwiedz Grizzly
- jesli spierdalamy na drzewo, a niedzwiedz wspina sie za nami i wpieprza liscie, to jest to mis koala
- jesli spierdalamy i nigdzie nie ma drzew, to jest to niedzwiedz polarny...

--------------------------------------------------------------------------

Metody Dowodzenia Twierdzeń
- Przez zaprzeczenie założenia.
- Przez założenie tezy.
- Przez analogie.
- Przez odpowiednie twierdzenia.
- Przez opowiadanie.
- Przez sprowadzenie na manowce.
- Przez presje moralna.
- Przez sugestie - "Państwo widzicie..."
- Przez kalendarz - "To wynika z zeszłego roku.."
- Przez sztuciec - A nuż wyjdzie
- Przez połechtanie ambicji słuchaczy - "to dla Państwa jest proste"
- Przez nadużycie symboli.
- Przez ciągłość oznaczeń (ciągle oznaczamy).
- Iluzjonistyczny - "Zrobimy teraz taka sztuczkę"
- Harcerski - podchody dookoła dowodu
- Suflerski - "Proszę mi podpowiedzieć"
- Cybernetyczny - "To automatycznie wynika z..."
- Psychologiczny - "Państwo sami sprawdza"
- Plenarny - "Czy Państwo się zgadzają?"
- Dogmatyczno-autorytatywny - "Tak jest w podręczniku"
- Familijny - "Bierzemy rodzinę zbiorów..."
- Samowystarczalny - "Państwo sami sprawdza we własnym zakresie"
-Przez rozbicie na dostatecznie duża ilość przypadków. (I zbagatelizowanie każdego przypadku.)
-Przez zakrzyczenie
-Przez zbagatelizowanie: "ależ to jest trywialne.."
-Przez sprowadzenie do przerwy.
-Perswazyjno-optyczny, zwany tez dowodem "przez ogląd" - "...Proszę państwa, to widać..."
-Przez zdrowy rozsadek - "...Proszę państwa, ale to przeczy zdrowemu rozsądkowi.."
-Przez autorytet - "...Proszę państwa, tak po prostu jest..."
-"Rzut oka na tablice i widać..." (dowód lekkoatletyczny)
-"Dla pięciu wymiarów to widać, a dalej przez indukcje."
-"Bierzemy założenia, przekształcamy, przekształcamy, i teza."
-"Bierzemy założenia, przekształcamy, przekształcamy, o rety, co mi wyszło!"
-Przez zamachanie rękami
-Przez skorzystanie z tezy
-Przez przeniesienie do pracy domowej
-W sposób perwersyjny - czyli od tylu
--------------------------------------------

Do polskiego baru wchodzi amerykanin, strzela pistoletem i mówi: "Słyszałem, że wy Polacy podobne macie twarde głowy. Kto wypije 0,5 litra dostanie 500$". Zapada cisza nikt się nie odzywa, tylko jeden Polak wychodzi z baru, przychodzi po 5 minutach i mówi: "Ja wypiję". No to amerykanin postawił butelke na stole, a Polak jednym haustem wypija całą butelkę, więc amerykanin zdziwony wypłaca 500$ i pyta: "A można wiedzieć, gdzie przed chwilą pan wyszedł?". Polak: "Poszedłem do baru obok sprawdzić czy mi się uda"
--------------------------------------------------------------------

12-letni synek, pyta się ojca (w mieście otworzono właśnie agencję towarzyską): - Tato, a co właściwie robią w takiej agencji?
Ojciec mocno zakłopotany odpowiada: -Synku, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, ze robią tam człowiekowi dobrze.
Synek jest ciekawy. Raz dostaje od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film biegnie do owej agencji i dzwoni do drzwi. Otwiera mu zdziwiona pani:
-A co ty chłopczyku chciałeś?
-No, chciałem, żeby mi zrobić dobrze, mam nawet pieniądze!
Pani zaprosiła chłopca do środka, następnie zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy duże pajdy świeżego chlebka, posmarowała masłem i miodem i podała chłopcu. Chłopiec wpada do domu: -Mamo, tato, byłem w agencji towarzyskiej!
Ojciec mało nie spadł z krzesła, mamie oczy nas wierzch wyszły: -I co?!
-Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem.......

---------------------------------------------------------------------------

Szefów dzielimy na: szefów pedałów, szefów superpedałów, szefów antypedałów i szefów pedałów magików, bo:
- Szef pedał mówi: "Ja cię Kowalski wypierdolę!"
- Szef superpedał mówi: "Ja was wszystkich wypierdolę!"
- Szef antypedał mówi: "Ja się Kowalski z tobą pierdolić nie będę!"
- Szef pedał magik mówi: "Ja cię Kowalski wypierdolę z hukiem!"
Jest jeszcze jeden rodzaj szefów - szef pedał MyGyver, który mówi:
"Ja cię Kowalski wypierdolę w kosmos gołymi rękoma!

----------------------------------------------------------------------

Wywiad z bacą:
- Baco, jak wygląda wasz dzień pracy?
- Rano wyprowadzam owce, wyciągam flaszkę i piję...
- Baco, ten wywiad będą czytać dzieci. Zamiast flaszka mówcie książka.
- Dobra. Rano wyprowadzam owce, wyciągam książkę i czytam. W południe przychodzi Jędrek ze swoją książką i razem czytamy jego książkę. Po południu idziemy do księgarni i kupujemy dwie książki, które czytamy do wieczora. A wieczorem idziemy do Franka i tam czytamy jego rękopisy.

---------------------------------------------------------------

Dziewczyna daje anons matrymonialny: "Poznam pana, który nie będzie mnie bil, nie odejdzie ode mnie i który będzie dobry w łóżku". Po kilku dniach słyszy straszne walenie do drzwi. Zaglądając przez "Judasza"nikogo nie widzi. Otwiera wiec drzwi, a tam leży na wycieraczce pan, który nie ma nóg ani rak. Mówi:
- To ja jestem tym mężczyzna, który w stu procentach odpowiada Pani wymaganiom. Nie będę Pani bil, ponieważ nie mam rak. Od Pani nie odejdę, ponieważ nie mam nóg.
- No ale jak tam jeśli chodzi o seks?
- A pani myśli, że czym to ja waliłem do drzwi?

-------------------------------------------------------------

Pewna kobieta przechodziła obok domu publicznego, gdzie odbywała się wyprzedaż sprzętów. Kupiła papugę w klatce, przyniosła ją do domu. Klatka była przykryta płachtą, którą kobieta podniosła.
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama - odzywa się papuga.
Kobieta szybko zakryła z powrotem klatkę płachtą. Po jakimś czasie ze szkoły przychodzą córki i dopominają się, aby im pokazać papugę. Matka postanawia zaryzykować i odkrywa klatkę:
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama i nowe panienki...
Klatka zostaje z powrotem zakryta. Przychodzi z pracy mąż i też chce widzieć papugę. Kobieta postanawia dąć jej ostatnia szansę i odkrywa klatkę:
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama, nowe panienki, tylko Zygmuś ten sam stary, wierny klient...
------------------------------------------------------------
Matematyk i fizyk dostali po desce z dwoma wbitymi gwoździami tak, że jeden jest wbity do końca a drugi trochę wystaje. Poproszono ich by je wyciagnęli. Fizyk zadumał się, zastosował dźwignię i już pierwszego gwoździa nie ma, z drugim tez jakoś się wymęczył. Matematyk spojrzawszy na deskę po chwili zadumy stwierdził
- hmm... przypadek z gwoździem wbitym do końca jest ciekawszy. I zajął się tym przypadkiem... Po długich męczarniach udało mu się wyciągnać gwoźdz wbity do końca, został więc ten niedobity. Patrzy... myśli.. .
- hmm... a ten przypadek możemy sprowadzić do rozwiązywanego uprzednio problemu. I wbił gwóźdź do końca...

------------------------------------------------------------------

Matematyk i fizyk w jednym pokoju, na stole stoi wiadro z wodą, w pokoju wybucha pożar. Co robi fizyk?
Łapie za wiadro i gasi. Co robi matematyk?
Łapie za wiadro i gasi. Matematyk i fizyk w jednym pokoju, pod stołem stoi wiadro z wodą, w pokoju wybucha pożar. Co robi fizyk?
Łapie za wiadro i gasi. Co robi matematyk?
Ponieważ w poprzedniej sytuacji mieliśmy już rozwiązanie więc przenosi wiadro spod stołu na stół i łapie za wiadro i gasi.
Matematyk i fizyk w jednym pokoju,nie ma wiadra z wodą, w pokoju wybucha pożar. Co robi fizyk?
Ucieka. Co robi matematyk? Mówi:"przypuśćmy dla dowodu, ze w pokoju istnieje wiadro z wodą..."

---------------------------------------------------------------------

Paryż. W barze siedzi młody mężczyzna i dziewczyna.
- Koleżanka się spieszy? - zagaduje mężczyzna.
- Nie, koleżanka się nie spieszy - przekornie odpowiada dziewczyna.
- Koleżanka napije się kawy?
- Tak, napiję się kawy...
- Koleżanka wolna?
- Nie, mężatka...
- Mężatka? A koleżnka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że została
zgwałcona w barze?
- Tak, koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że jš zgwałcili 10
razy.
- 10 razy???!!!
- Kolega się spieszy?

-------------------------------------------------------

Przy barze siedzi przystojny młodzieniec. Ewidentnie coś go trapi.
Barman
zagaduje:
- Coś się stało ?
- Tak, boję się. Dostałem list od jakiegoś wkurzonego faceta. Napisał, że
jak nie przestanę pieprzyć jego żony, to mnie zabije.
- W czym problem - po prostu przestań...
- Debil się nie podpisał...

----------------------------------

Politechnika. Egzamin z fizyki. Profesor, który wstał lewą nogą zaczyna pytać pierwszego delikwenta :
- Jedzie pan autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pan robi?
- Otwieram okno.
- Bardzo dobrze - mówi profesor - A teraz proszę wyliczyć jakie zmiany w aerodynamice autobusu zajdą po otwarciu okna ?
- ?
- Dziękuję panu. Dwója.Następny proszę.
Wchodzi drugi student. T samo pytanie, ten sam stopień, wychodzi. Po godzinie wynik meczu Prof. vs studenci brzmi 9:0. Jako 10 wchodzi śliczna studentka. Profesor pyta :
- Jedzie pani autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pani robi ?
- Zdejmuję bluzkę. - odpowiada studentka
- Pani mnie nie zrozumiała. Jest naprawdę bardzo gorąco.
- To jeszcze zdejmuję spódnicę.
- Ale żar jest nie do zniesienia - dalej utrudnia profesor.
- To zdejmuję stanik.
Profesor aż oniemiał z wrażenia a studentka mówi:
- Panie profesorze mogę jeszcze zdjąć majtki ale nawet jakby mnie mieli zgwałcić wszyscy faceci w autobusie to okna nie otworzę ..

-----------------------------

Biolog, fizyk i matematyk obserwuja dom, do ktorego wchodza 2 osoby, a po pewnym czasie wychodza 3. Biolog mowi:
- Rozmnozyli sie
Fizyk mowi:
- Nie, to blad pomiaru
Matematyk mowi:
- Ale panowie, najciekawsze jest to, ze jak do srodka wejdzie jeszcze jedna osoba, to dom bedzie pusty!

--------------------------------------

Matematyk, Fizyk i Inżynier otrzymali identyczny problem do rozwiązania:
Udowodnić, że wszystkie liczby nieparzyste większe niż dwa są pierwsze.
Rozwiązali:
Matematyk: 3 jest liczba pierwsza, 5 jest pierwsza, 7 tez, 9 już nie -
sprzeczność - twierdzenie jest fałszywe.
Fizyk: 3 jest liczba pierwsza, 5 jest pierwsza, 7 tez, 9 już nie - błąd
przypadkowy eksperymentu, 11 jest pierwsza...
Inżynier: 3 jest liczba pierwsza, 5 jest pierwsza, 7 tez, 9 jest
pierwsza, 11 jest pierwsza...

------------------------------------
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tymon
pijak



Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 0:50, 26 Mar 2006    Temat postu:

Profesor karci studentów, którzy z różnych powodów nie pisali egzaminu testowego z fizyki.
-Za moich czasów-mówi-nieobecność usprawiedliwiona była tylko w 2 przypadkach: poważnej choroby i śmierci kogoś bliskiego!
-Panie profesorze-odzywa się jakiś dowcipny student-a jeśli ktoś był skrajnie wyczerpany seksem?
Spojrzał profesor na dowcipnisia i mówi:
-W twoim przypadku mogłeś pisać drugą reką !

------------------------------------------------------------

zona do informatyka:
- idz do sklepu, kup parowki, a jak beda jajka, to kup 10.
no to poszedl. i mowi do ekspedientki:
- czy sa jajka?
- sa.
- to poprosze 10 parowek.

-----------------------------------------------------------------

Idzie sobie e^x przez pustynię, patrzy, a tam w popłochu wszystkie funkcje uciekają.
Zastanawia się co się dzieje, zatrzymuje się i słyszy:
- Uciekaj, tam jest Wielka Różniczka!
- Ja się nie boję, jestem e^x !
e^x poszło dalej i rzeczywiście - widzi Wielką Różniczkę.
Wielka Różniczka mowi:
-e^x, czemu nie uciekasz?
-Bo ja jestem e^x i się Ciebie nie boję
- Ale ja różniczkuję po y!

---------------------------------------

- Raj jest jak x^2 + 4x +6.
- Ale o co mu chodzi?
- Nie wiem - pewnie jakaś parabola

--------------------------------------
W raju spotykają się Newton, Pascal i Einstein. Trzej fizycy stwierdzili, że
pobawią się w chowanego. Einstein zaczyna liczyć: 1, 2, 3, ...
Pascal i Newton zastanawiają się gdzie tu się schować. Pascal chowa się za
jakąś chmurką. Newton bierze kredę i rysuje na ziemi kwadrat metr na metr,
po czym staje w nim.
- ..., 99, 100. Szukam.
Einstein odwraca się i widzi za sobą Newtona.
- Ha! Mam cię Newton!
- Nie, nie, nie - odpowiada Newton - Ja jestem jeden Newton na metr kwadrat,
czyli Pascal.

-----------------------------------------------------------------------
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Skrobocik
[SKROBORANGA]



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2958
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Skarżysko , Kraków

PostWysłany: Nie 3:05, 26 Mar 2006    Temat postu:

Dwóch studentów idzie na wykład:
- Wiesz - mówi pierwszy - niezbyt chce mi się iść na te dzisiejsze bełkoty, może by tak coś obalić?
- No nie wiem, przecież coś ważnego miało być na dzisiejszym wykładziku.
- Eeeee tam, gdzie na wykładzie coś ciekawego usłyszysz, no chyba, ze od sąsiada. Chodź, wstąpimy do monopolowego i coś sobie kupimy.
- No dobra, rzeczywiście nie chce mi się iść dziś na zajęcia. Tylko jest sprawa, ile bierzemy: jedną, czy dwie?
- Bo ja wiem, może jedną?
- A co ty na to, żeby wziąć dwie, no stary nie rób chały.
- Wiesz co, niech będzie - bierzemy dwie, kasa się jakoś znajdzie.
Wchodzą do sklepu i jeden z Nich mówi:
- Dzień dobry. Poproszę skrzynkę wódki i dwie oranżady
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lupus
pijak



Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lea/Piastowska

PostWysłany: Wto 15:49, 28 Mar 2006    Temat postu:

Gdyby systemy operacyjne były liniami lotniczymi

Line Lotnicze AMIGA
Terminal lotniskowy jest ładny i kolorowy, z przyjacielskimi i miłymi stewardesami, z łatwym dostępem do samolotów i bezproblemowym startem. Dla bardziej wymagających podróżników : mogą oni podróżować na wielu samolotach i odwiedzić wiele miejsc w tym samym czasie. Podczas tych wielokrotnych podróży pasażer może skorzystać z lotów na liniach MACa, DOSu, UNIXa, czy tez WINDOWSów.

Linie Lotnicze DOS
Sytuacja wygląda tak: Wszyscy pchają samolot, aż ten wzbije się w powietrze i zacznie szybować. Następnie wskakują do niego i przez moment szybują wraz z nim dopóty ten nie uderzy w ziemie. Potem od początku pchają i szybują itd...

Linie Lotnicze DOS z QEMM
Sytuacja jak wyżej, z tym że z większą ilością miejsca na nogi.

Linie Lotnicze MAC
Wszyscy na lotnisku, a więc stewardesy, kapitanowie samolotów, bagażowi i urzędnicy wyglądają tak samo, zachowują się tak samo i mówią w ten sam sposób. Zawsze, gdy o coś zapytasz, otrzymujesz odpowiedź, że nie musisz tego wiedzieć, nie chcesz tego wiedzieć i że wszystko będzie zrobione bez twojej wiedzy - więc zamknij się.

Linie Lotnicze OS/2
Aby dostać się na pokład samolotu musisz podstemplować bilet 10 razy w dziesięciu różnych okienkach. Następnie musisz wypełnić ankietę, w której wyjaśnisz gdzie chcesz siedzieć i czy powinno to wyglądać jak na statku pasażerskim, w pociągu osobowym, czy też w autobusie. Jeżeli powiedzie Ci się, dostaniesz się na pokład i samolot szczęśliwie wystartuje... będziesz mieć wspaniałą podróż... z wyjątkiem sytuacji, w których zamarznie ster i klapy w pozycji, w której będziesz miał czas tylko na odmówienie modlitw zanim samolot zderzy się z ziemią.

Linie Lotnicze WINDOWS
Lotniskowy terminal jest ładny i kolorowy, z miłymi i pomocnymi stewardesami, z łatwym dostępem do samolotu oraz bezproblemowym startem... potem samolot wybucha bez żadnego ostrzeżenia...

Linie Lotnicze NT
Sytuacja wygląda tak: wszyscy wychodzą na pas startowy, po drodze podają hasło i kreślą zbliżony kształt samolotu. Następnie siadają i robią hałas jakby właśnie nim lecieli.

Linie Lotnicze Unix
Każdy przynosi jedną część samolotu ze sobą na lotnisko. Potem wszyscy wynoszą to na pas startowy i składają do kupy kłócąc się ciągle o rodzaj samolotu, który budują.



A teraz...
Skąd wiesz, że spędzasz za dużo czasu przy komputerze:

* Branie prysznica porównujesz do downloadingu.
* Budzisz się o siódmej zachowujesz swoje życie, idziesz spać dalej mając nadzieję, że gdy się obudzisz o dziesiątej załadujesz uprzednio zapisane życie.
* Być zorganizowanym według Ciebie oznacza posiadać różnokolorowe karteczki, które można wszędzie przykleić.
* Całujesz stronę główną swojej dziewczyny.
* Czeki wypisujesz liczbami hexadecymalnymi.
* Czytając książkę naciskasz spację by zmienić stronę lub szukasz paska przewijania, by zmienić stronę.
* Gdy chcesz zadzwonić z domu naciskasz "0" by wyjść "na zewnątrz".
* Gdy się zatniesz pisząc program zamiast najpierw znaleźć apteczkę rozpoczynasz kompilację.
* Idziesz do pracy, gdy jest ciemno i wracasz, gdy jest ciemno - nawet w lecie.
* Jesteś tak obeznany w sieci, że stwierdzasz bezużyteczność AltaVisty.
* Kiedy twój samochód rozbija się na barierce nad przepaścią instynktownie poszukujesz przycisku WSTECZ.
* Kiedy w windzie naciśniesz zły przycisk szukasz przycisku Cofnij, gdy do nie znajdziesz jesteś rozczarowany kiepskim interfejsem użytkownika.
* Kiedy zamykasz okno twoje palce przyjmują pozycję Alt+F4.
* Kupujesz sobie nowy komputer i tydzień później jest on już przestarzały.
* Liczysz w ten sposób: "0, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, A, B, C, D...".
* Listonosz przynosi biling rachunku telefonicznego twojego telefonu w pudełkach.
* Logo firmy jest dostosowywane do jej wizerunku raz w roku.
* Mając załamanie psychiczne narzekasz, że twoja pamięć nie jest sfragmentowana.
* Masz tatuaż z napisem: "To ciało wygląda najlepiej pod Netscape 3.0 lub nowszym".
* Masz zainstalowany program, który odlicza dni do Twojej emerytury.
* Masz 15 rożnych numerów telefonu pod którymi możesz złapać 3 członków swojej rodziny.
* Miewasz sny w HTML'u.
* Mówiąc o okrągłych liczbach masz na myśli: 0, 1, 2, 4, 8, 16, 32, 64...
* Najgorszą rzeczą przy resetowaniu komputera jest utrata tapety.
* Nazwałeś swoje dzieci: Eudora, Mozilla i Trumpet.
* Na swoją matkę mówisz: "ta bez modemu".
* Nie wiesz jakiej płci są twoi najbliżsi przyjaciele, bo mają neutralne nicki i nigdy ich o to nie pytałeś.
* Nie wyjeżdżasz na wakacje do miejsc pozbawionych sieci.
* Nie znasz ceny znaczka pocztowego na list.
* Nigdy nie słyszałeś sygnału zajętości z głośnika w modemie, bo nigdy się nie rozłączasz.
* Od lat nie ustawiasz pasjansa przy pomocy prawdziwych kart.
* Od 4 lat siedzisz przy tym samym biurku, choć pracowałeś już dla 3 rożnych firm.
* Ostatecznie wyjeżdzasz na wakacje, ale po zakupieniu modemu komórkowego i laptopa.
* Ostatnią myślą przed zaśnięciem jest: "Wszystko pozamykane".
* Paplasz przez e-mail wiele razy w ciągu dnia z jakimś typem z Ameryki, choć jeszcze nie rozmawiałeś w tym roku z sąsiadem.
* Patrzysz na linki na cudzej stronie i zapisujesz wszystkie niezaznaczone jeszcze jako nie zwiedzone.
* Piszesz prace domowe w HTML'u i oddajesz nauczycielom URL'e.
* Pisząc list na końcu każdego wiersza wstawiasz .
* Podajesz nazwę firmy, gdy wieczorem w domu odbierasz telefon.
* Podnosząc słuchawkę telefonu wybierasz numer IP.
* Przedstawiasz się jako: "adam@nazwa.twojej.domeny".
* Przewijasz swoje bookmarki przez 15 minut.
* Przyczyną zerwania kontaktów z przyjaciółmi jest fakt, iż nie posiadają adresu mailowego.
* Przy uruchamianiu mikrofalówki próbujesz podać hasło.
* Próbujesz się przeładować z rana.
* Pytasz kolegów z pracy, siedzących tuż obok za pomocą e-maila, czy mają ochotę na piwo, a oni wysyłają odpowiedź również pocztą elektroniczną "OK daj mi 5 minut".
* Rozpoznajesz swoje dzieci dzięki fotografiom na biurku.
* Sprawdzasz pocztę i jak ujrzysz napis: "Nie masz nowych wiadomości" - sprawdzasz jeszcze raz.
* Spędzasz połowę wakacji z laptopem na kolanach.
* Szukasz ikonki Kosza, aby wyrzucić śmieci.
* Szukasz ikonki, aby otworzyć okno w sypialni.
* Śnisz 256 kolorami.
* Twoi rodzice opisują Ciebie słowami "on pracuje przy komputerze".
* Twoi znajomi myśleli, że umarłeś, kiedy wczoraj nie pojawiłeś się na IRC.
* Twoi znajomi przestali pisać do Ciebie e-maile... po prostu logują się do twojego kanału na IRC.
* Twoja wirtualna dziewczyna rzuciła cię dla faceta z większą liczbą odwiedzin na liczniku jego strony internetowej.
* Twoje okulary mają wypalony od monitora napis: "http://"
* Twój pies ma swoją stronę internetową.
* Urlop od lat oznacza dla Ciebie jedynie ekwiwalent.
* Większość dowcipów, które znasz, przeczytałeś w internecie.
* Wsiadając do windy naciskasz dwukrotnie przycisk piętra, na które chcesz pojechać.
* Wstajesz o trzeciej w nocy, sprawdzasz pocztę i kładziesz się z powrotem spać.
* Wyszedłeś z pokoju i uświadamiasz sobie, że nie masz tego w bookmarkach.
* W pociągu przez okno oglądasz przewijający się krajobraz.
* Zaczynasz wyszukiwać adresy HTTP na ścianach w poczekalniach.
* Zapytany o rozkład jazdy, zastanawiasz się czy jest 16 czy 32 bitowy.
* Znasz lepiej adres sieciowy od adresu zamieszkania.
* Zostawiasz włączony głośniczek modemu po połączeniu, gdyż uważasz, że brzmi jak dźwięk oceanu... najlepszy dźwiek do surfowania po sieci.
* Zwiedziłeś wszystkie linki Yahoo i jesteś w połowie AltaVisty.
*
* Czytałeś tą listę ciągle przytakując.
* Zastanawiasz się, komu możesz tą listę przesłać dalej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
m^2
pijak



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Katowice

PostWysłany: Wto 18:45, 28 Mar 2006    Temat postu:

Skąd wiedziałeś?
Nie przytakiwałem ciągle...ale przy WIELU pozycjach...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tymon
pijak



Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 0:03, 01 Kwi 2006    Temat postu:

Matematyk i chemik spędzali noc w sšsiednich pokojach hotelowych. Wśrodku nocy rozległ się nagle alarm przeciwpożarowy. Chemik pierwszy wyskoczył z łóżka, włożył buty i wyjrzał na korytarz. Kiedy zobaczył kłęby dymu poszukał strzałek wskazujšcych wyjście awaryjne, dotarł do schodów pożarowych i zaczšł po nich zbiegać. Matematyk wyjrzał na korytarz chwilę póśniej i zobaczywszy, że jego kolega biegnie do wyjścia awaryjnego, podšżył za nim. Kiedy jednak przekonał się, że zbiega on po schodach, wrócił do sw ojego pokoju i położył się do łóżka - spokojny, że istnieje rozwišzanie problemu.

Pewnego dnia inżynier, fizyk i matematyk otrzymali zadanie do wykonania. Zadanie polegało na tym, aby stojšc na ziemi z dostępnej ilości siatki ogrodzić jak największy teren. 1. Inżynier, stworzył idealny kwadrat i odszedł z dumš. 2. Fizyk, zakreślił idealne koło i pewny wygranej również odmaszerował. 3. Matematyk. Ten zrobił coś dziwnego. Poustawiał siatkę byle jak, tak aby grodziła "w miarę" mały teren. Następnie wskoczył do środka i zadeklarował, że jest na zewnštrz...

?Polska - kraj rolniczy, dynamicznie rozwija się hodowla krów. Pewien farmer, że jako kiedyś studiował nauki ścisłe, poprosił szacownš jednostkę badawczš PAN by ta zoptymalizowała mu produkcję mleka. Natychmiast rozpisano projekt badawczy, otrzymano mnóstwo dotacji z KBN i grantów UE. Rozpisano propozycje doktoratów i habilitacji na ww. temat. Farmer jako że znal warunki finansowe młodych pracowników nauki powołał specjalny fundusz stypendialny i przeznaczył na ten cel 25% swoich rocznych zysków. Mija kilka lat, pieniądze do placówki PAN płyną szerokim strumieniem. Nasz farmer oczekuje wyników. W tym celu zaprasza do siebie najszacowniejszego profesora owej placówki naukowo-badawczej, by ten zreferował mu wyniki badań. Jak to się odbywa każdy wie: laptop (zakupiony z funduszy), dyskretny laserowy wskaśnik w dłoni. Pierwsza folia i... "Niech będzie dana idealnie kulista krowa".


Fizyk doświadczalny, fizyk teoretyk i matematyk zostali eksperymentalnie zamknięci na tydzień w celach więziennych. Każdemu dano 1 sztukę konserwy tyrolskiej w puszce. Po tygodniu kolejno otwierano ich cele. Fizyk doświadczalny czuł się świetnie, zauważono, że ściany jego celi były mocno zaplamione.
- Jak udało się panu przetrwać?
- Rzucałem puszką o ścianę tak długo, aż zaczęła pękać i mogłem ze ścian zlizywać jej zawartość ...
W celi fizyka teoretyka na ścianie wydrapane były kilometrowe wzory, całki, pochodne itp. W jednym miejscu ściana była silnie zaplamiona. Sam fizyk teoretyk siedział pośrodku syty i zadowolony.
- Jak udało się panu przetrwać?
- Obliczyłem kąt i optymalną siłę rzutu, przy której puszka się otwiera.
W celi matematyka znaleziono zimne ciało. Obok stała ciągle nieotworzona konserwa tyrolska, a na ścianie wydrapane było tylko jedno zdanie: "Dany jest walec..."

Grupy inżynierów i informatyków jechały pocišgiem na konferencję. Każdy z inżynierów miał swój bilet, a grupa informatyków miała tylko jeden bilet na wszystkich. Inżynierowie śmiali się i żartowali z informatyków, nagle jeden z informatyków mówi:
- Idzie konduktor! - i wszyscy poszli do toalety.
Inżynierowie byli zaintrygowani.
Konduktor wszedł i mówi:
- Bilety poproszę - i skasował bilety wszystkim inżynierom.
Potem poszedł do toalety, zapukał w drzwi i mówi:
- Bilet proszę - wtedy informatycy przesunęli bilet pod drzwiami.
Konduktor skasował bilet i poszedł, a informatycy wyszli z toalety kilka chwil później. Inżynierowie czuli się naprawdę głupio.
W drodze powrotnej z konferencji inżynierowie kupili sobie jeden bilet. Zaczęli się naśmiewać z informatyków, którzy nie mieli ani jednego biletu na całš grupę.
Nagle jeden z inżynierów mówi:
- Konduktor idzie! Wszyscy informatycy poszli do toalety, a inżynierowie do drugiej.
Zanim pojawił się konduktor jeden z informatyków wyszedł, podszedł do drzwi od drugiej toalety, zapukał i powiedział:
- Bilet poproszę...

Fizyk zapytany na egzaminie, ile wynosi pierwiastek z dwóch, odpowiada:
- To wartość rzędu jedności.
Zapytany o to samo inżynier wyciąga suwak logarytmiczny (czy ktoś jeszcze teraz to pamięta?) i oblicza:
- To jest około 1,41.
Gdy zaś poprosić o odpowiedź ekonomistę, ten zamyka drzwi do pokoju, zbliża się do egzaminatora i pyta szeptem:
- A ile pan chce, żeby to było?


Na długim korytarzu na środku ustawiono piekną dziewczynę, natomiast na przeciwnych krańcach kazano stanąć matematykowi i fizykowi. Mogli zbliżać się do dziewczyny w skokach - za każdym skokiem mogli pokonać połowę odległości dzielącej ich od piękności. Fizyk zaczął iść, a matematyk stoi.
Pytają się matematyka, dlaczego stoi?
- Bo w skończonej ilości kroków nie uda mi się dojść.
Pytają się więc fizyka dlaczego idzie:
- Jasne, że wiem o tym co matematyk, ale to jest bardzo dobre przybliżenie.


Pewnego razu matematykowi zepsuł się kaloryfer. Zadzwonił po hydraulika. Ten przyszedł, popukał postukał i naprawił uszkodzenie. Matematyk się ucieszył, spytał o cenę. Hydraulik zażyczył sobie odpowiednią liczbę złotówek.


Panie, ale to połowa mojej pensji - powiedział matematyk.

To gdzie pan pracujesz? - spytał hydraulik.

Na uniwersytecie, jestem matematykiem.

Eeeee... nie warto. Chodź pan do nas. Postukasz, popukasz i zarobisz 3 razy więcej. Tylko przy zgłoszeniu niech pan poda wykształcenie podstawowe, bo u nas wyższe nie jest najlepiej widziane - poradził hydraulik.
Matematyk zrobił jak mu radzono. Zarabiał 3 razy więcej, postukał, popukał, żadnych problemów, żyć nie umierać ...
Ale wyszło zarządzenie, że należy podwyższyć kwalifikacje. Więc matematyk musiał pójść na kurs dokształcający. Siedzi na lekcji w klasie, pani nauczycielka zaczęła lekcję - Zobaczmy, co pamiętamy z matematyki. Jaki jest wzór na pole koła?
Padło na matematyka. Musiał iść do tablicy. Niestety matematyk wzoru zapomniał, więc zaczął go wyprowadzać. Zapisał jedną tablicę, drugą i wyszło mu minus pi*r^2. Ten minus mu się nie podobał więc zaczął wszystko od początku, ale znowu wyszło to samo. Popatrzył więc na klasę z nadzieją, że ktoś mu podpowie. A cała klasa szeptem: "zmień granice całkowania, zmień granice całkowania".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Informatyka UJ forum Strona Główna -> Ale jaja Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin